Gra LOST RPG

Nina

Dobranoc, dobranoc powiedziała za wychodzącym i przysiadła na swoim miejscu.
Zaczęły trapić ją beznadziejne myśli. Nie mają lekarza. A schorzenia mnożą się. Jak długo pociągną na amatorskich sposobach i na jak długo starczy im leków?

Nina

Po ponad półgodzinnym katowaniu się myślami, położyła się na swoim posłaniu marząc aby odzyskać spowrotem swoją półkę, zwinęła bluzę pod głową i zasnęła. Czujnie nasłuchując czy Alex również śpi.

Alex

Delikatnie otworzyła oczy . Z niepokojem rozejrzała się dookoła .
Zobaczyła śpiącą Ninę .
-- Nie będe jej przeszkadzać . Pewnie jest zmęczona . --

[ wychodzi : Alex ]

Nina

Ze snu wyrwał ją jakiś tajemniczy impuls. Otworzywszy oczy od razu spojrzała na półkę gdzie spała Alex. Dziewczyny nie było. Spanikowana poderwała się do góry. --Daleko nie mogła odejśc-- myślała gorączkowo. --Miałam jej pilnować do cholery. znów spieprzyłam!-- kleła sama na siebie wybiegając do pieczary głównej.
[wychodzi: Nina]

Alex

-- Nareszcie u siebie --
Ostrożnie położyła się na swoim miękkim posłaniu .
Była bardzo zmęczona , prawie natychmiast zasnęła ..

Alex

-- Nareszcie u siebie --
Ostrożnie położyła się na swoim miękkim posłaniu .
Była bardzo zmęczona , prawie natychmiast zasnęła ..

Nina

Wbiegła w ciemności, usiadła pod ścianą, podkuliła nogi i objęła je ramionami. Wpadła w otepienie.

Alex

Obudziła się .
Spojrzała na , siedzącą pod ścianą Nine .
-- Hm.. chyba coś z nią nie tak--
Nie była głodna . Nie była spragniona .
Nie miała na nic ochoty . Siedziała skulona , wpatrując się w skalną półkę .
Jaskina była ciemna , zimna . Przerażająca ...

Nina

Spostrzegła że Alex sie obudziła, ocknęła się i odwróciła głowę w druga strone, aby Alex przypadkiem nie zobaczyła śladów po jej wybuchu.
Prawda była taka, ze miała fioła na punkcie prywatności, kiedy ktoś próbował wziąć coś co do niej nalezy, dostawała szału. Przez część swojego życia była przyzwyczajona do wyrzeczeń i słuchania się poleceń surowego ojca. Kiedy się uniezależniła postanowiła ze nigdy wiecej sie juz nie da. Teraz sama nie wiedziała co z sobą zrobić. Po tym co zademonstrowała nie miała ochoty pokazywać się na oczy komukolwiek, ani Polly, ani Marshalowi ani Simonowi ani nawet Flor, która mogłaby ją przeanalizować pod kątem jakichś doświadczeń z dzieciństwa i moze nawet zrozumieć.

Nina

Po jakimś czasie oscentacyjnie wstała, udajac ze nie widzi iż Alex już nie śpi. Zabrała stertę brudnych, ubłoconych jak świeta ziemia ciuchów i wyszła z pieczary aby zrobić małe pranie. Przynajmniej wyżyje się przy szorowaniu butów, które wzięła na sam szczyt góry brudów.
--Pranie o świcie? Chyba mnie popieściło...- pomyślała, ale spąc i tak juz by nie zasnęła a słyszała ze Polly i Flor szykują sie gdzieś, więc miała nadzieję ze przemknie niezauważona.
[wychodzi: Nina]

Alex

Od paru dni nie jadła ani nie piła . Siedziała tylko w "swoim" kącie , wpatrując się w skalny sufit jaskini .
Słyszała , że po dżungli szaleje jakiś mężczyzna z bronią . Postanowiła nie opuszczać "swojej kryjówki" .
Spojrzała na nóż , którym Nina kroiła owoce ( ? ? ) .
-- A gdyby tak .. --

Wilk

Simon z trudem doszedl do wneki Niny. Usiadl na przeciwko Alex dyszac ciezko.
- Nie mialabys nic przeciwko gdyby dotrzymal ci towarzystwa? - wystekal miedzy kolejnymi wdechami usmiechajac sie lekko.
Widzac, ze Alex gapi sie ciagle w jedna strone, spojrzal na obiekt jej obcerwacji.
- Hej, Alex, nic ci nie jest?
--Nie no... Znowu?--

Nina

[Alex, ten nóz Nina ma cały czas przy sobie, ale w samolocie znalazła ich więcej, wiec powiedzmy że to był jeden z pozostałych Wink (1)

]

Alex

Gdy zobaczyła Simona , wyszła .
Przez ostatnie dwie godziny znów myślała o małej blondynce .
Widziała ją , zeszłej nocy . Znowu ...
[Wychodzi : Alex ]

Nina

Pieczara była pusta. Pomyslała że Alex przeniosła się do siebie. Wyłożyła owoce do plecaka i rzuciła się na łózko. Zamknęła oczy ale gdy tylko to zrobiła widziała ogień, spalone ciała... zaraz je otworzyła i lezała odpoczywając i mysląc z szeroko otwartymi oczyma.