Gra LOST RPG

Sal

Charlie, jak zacznę rodzić, Jacka nawet tu nie bedzie! Będzie latał po dzungli jak... jak... zacięła się, szukajac odpowiedniego porównania Jak kot z pęcherzem! Nic go nie obchodzi to, co się dzieje ze mną czy dzieckiem!

Orick

Charlie chrząknął niewyraźnie, słysząc "Kot z pęcherzem".
Eee... zaraz ten... wracam... Powiedział, spoglądając w nieokreślonym kierunku.

[Wychodzi"; Charlie]

Sal

Claire spojrzała na Charlie'ego niewyraźnie.
--Znowu powiedziałam coś nie tak?-- zastanowiła się, przysiadajac na jego kocu.

Orick

Charlie wrócił wiściekły jak osa, mrucząc coś pod nosem niewyraźnie

Sal

Spojrzała na niego z niepokojem.
Co się stało? spytała, a kiedy nie usłyszała odpowiediz, zmieniła repertuar na: Gdzioe byłeś?

Orick

Szukałem kogoś. A ten ktoś... właśnie już jest Powiedział, wskazując na pieczarę główną, gdzie stał spokojnie Jack.
Zaraz sobie z nim pogadam Oświadczył mściwie i wstał

[wychodzi: Charlie]

Sal

]color=orange]Claire już chciała za nim zawołac, kiedy machnęła reką i parsknęła z politowaniem.
Niech sobie będzie rycerzem. Przynajmniej ona nie musi strzepić nerwow na pana doktora.[/color]

Orick

Charlie wrócił, dygotając ze złości.
Usiadł na posłaniu i odetchnął głośno.

Sal

Nie musialeś tak na niego wrzeszczeć. powiedziała po chwili milczenia.

Orick

Słyszałaś? Powiedział Charlie głosem już nieco bardziej przyjemnym, choć nadal krył w sobie gniew.

Sal

Charlie, jestem pewna, ze slyszeli to nawet w Europie! powiedziała, patrząc na niego z dziwnym uznaniem.
I dzięki. Sama tez bym sobie dała radę

Orick

Charlie uśmiechnął się lekko. Mnie też już to wnerwiało. Powiedział, zaciskając pięści. Położył jedną dłoń na swoich rzeczach, jak gdyby po coś sięgając, druga zaś wędrowała po kocu w nieznanym kierunku. Dotknęła jakiegoś pustego woreczka po niewiadomo czym i zastygła w bezruchu

Sal

Claire powędrowała za wzrokiem Charlie'ego.
Co to jest? spytała z wrodzoną ciekawoscią, rpzechylajac się do przodu na tyl,e na ile pozwalał jej monstrualnych rozmiarów brzuch.

Orick

Charlie zmiął woreczek w rękach.
Woreczek po...piórku do gitary Powiedział z uśmiechem i włożył rękę do kieszeni, wyjmując piórko. Zagrać coś? Zapytał z uśmiechem.

Sal

Jeśli chcesz. powiedziała z obojętnym uśmiechem, opierajac głowę o ściane i przymykajac oczy.