Gra LOST RPG

Orick

Charlie poszedł i wrócił dość szybko Wszystko w porządku. Simon jest bezpieczny Powiedział, z dziwną goryczą

Sal

Claire odetchnęła z niejaką ulgą. Moze byłaby większa, gdyby nie dziwny, obcy ton Charlie'ego.
Coś nie tak? spytała, przechylajac glowę na bok i przyaptrujac mu sie bacznie.

Orick

Nie, wszystko w porządku Powiedział Charlie, siląc się na uśmiech, lecz unikał jej wzroku.

Sal

Powiedziałam cos nie tak? spytała, widząc dziwne ruchy głowa wykonwyane przez Charlie'ego.

Orick

A czy ja coś mówię? Powiedział dziwnym urażonym głosem i pokręcił głową w geście "znów-nikt-mnie-nie-rozumie".

Sal

Nie, ale zachowujesz się tak, jakbym ci coś zrobiła. i czuję się przez to winna. powiedziała, spoglądjaac na niego spod oka.

Orick

Nic się nie stało. Muszę to jeszcze powtarzać? Powiedzial poirytowany.
Chodźmy na ten spacer Powiedział po paru chwilach ciszy

Sal

Claire skinęla głową, i już miała wstawać, kiedy zauważyła Shan tak mokrą, jakby spedizła pół roku pod woda.
Ale chyba pada. powiedziała takim tonem, jakby była to jej osobista wina.

Orick

Charlie spojrzał w kierunku wyjścia. Rzeczywiście, ludzie wracali z zewnątrz, a Charlie usłyszał znajomy szum, który tworzy deszcz padający na zewnątrz jaskini.
Chyba masz rację. Co teraz?

Sal

Zostajemy i będziemy się nudzić. Chyba, ze coś wymyślisz. powiedziala z uśmiechem

Orick

Nie mam pomysłu Powiedział nieco smutno, spoglądając w jakiś kamień z dziwnym zaciekawieniem Hurley zapewne zrobiły tu wieeeelką bibę, ale ja tak nie umiem

Sal

Bibę z kobietą w ciążY/ spojrzała na niego z robawieniem i sceptycyzmem jednocześnie. Moglibyscie mnie uzywać jako balonów.

Orick

Charlie zachichotał Taaa... Ale jeżeli postura ma mieć wpływ na to, kim będziesz... To co z Hurleyem? Zapytał z uśmiechem. Życzliwym, żeby przypadkiem nie pomyslała, że wyśmiewa Hurleya.

Sal

Claire parsknęła śmiechem i spojrzała wesoło na Charlie'ego.
Lubiła ten jego dowcip, życzliwy i prześmiewczy jednocześnie. W ogóle go lubiła - poza tymi chwilami, kiedy wymyślal neistworzone historie o DriveShaft, bawdę świetny.

Orick

Charlie uśmiechnął się i przeciągnął.
Swoją drogą to zastanawiam się... Jak długo będziemy tutaj na wyspie. Aż do śmierci? A może ci... inni... nam pomogą? Zapytał nagle, burząc sielankową atmosferę