Gra LOST RPG

Sal

To juz jak wolisz. powiedziała ustepliwie Claire, która osobiście najchętniej wyfrunęłaby z jaskiń juz zaraz teraz.

Orick

Niee... Ty decydujesz Zacmokał, biorąc do ręki owoc.

Sal

Claire uśmiechnęła się.
Czemu ja? spytała przewrotnym, zartobliwym tonem.

Orick

Bo to tobie należą się największe uciechy. To Ty rodzisz, nie ja Zachichotał Charlie

Sal

Clair eusmiechnęła sie szerzej.
Posiedzimy jeszcze, co? zaproponowała. Za kwadrans pójdziemy.

Orick

Oczywiście Charlie usiadł obok niej i ugryzł owoc. Chcesz o czymś porozmawiać, czy coś? Zapytał nagle, spoglądając na nią ciekawie

Sal

Pokręciła głową.
O niczym specjalnym. powiedziała zgodnie z prawdą. A ty?

Orick

Ja też nie Wyszczerzył ząbki i ziewnął Ciekawe, gdzie byli... Zapytał, spoglądając w kierunku pieczary głównej.

Sal

Claire zmarszczyła brwi.
Simon twierdiz, ze wie, ale nie moze powiedziec... mruknęla, wpatrujac się w miejsce, w ktorym ostatnio lezała ich wyspowa kaleka.
Gdzie on jest? spytała z niepokojem, widząc, że bynajmniej żadna jedna wielka rana wpół-otwarta nie opiera sie o skały.

Orick

Charlie niechętnie spojrzął w kierunku, w którym spoglądała.
Nie mam zielonego pojęcia Odchrząknął.

Sal

Claire wyglądała na powaznie zaniepokojoną zniknieciem Simona. przeciez nie wyszedl sam? Ani nie rozpłyną sie w powietrzu.
Nie myslisz, ze powinienes pojsc i sprawdzic? moze cos mu sie stalo?

Orick

Przecież jest tam gdzieś Polly, prawda? Ona przecież... nie pozwoliłaby go zostawić Zachichotał jak nastolatka.

Sal

Claire zgromiła go wzrokiem.
Polly juz dawno go zostawiła. powiedziała typowo morderczym tonem, obco brzmiącym w jej ustach.

Orick

Charlie kiwnął głową.
Cóż, skoro tak Ci na nim zależy... Powiedział nieco urażony i wstał, aby się rozejrzeć za Simonem.

Sal

Claire sojrzała zaskocozna na Charlie'ego. Ton jego głos brzmiał tak, jakby był conajmniej chorobliwie zazdrosny.
Pokręciła glową, doganiajac od siebie tę myśl. Charlie nie mógł być zazdrosny o zawalidrogę w ciąży.