Gra LOST RPG

Sol · Wysłany: Sob 22:02, 24 Mar 2007 Temat postu:

zatem czekam ;>

Troyon · Wysłany: Sob 13:58, 31 Mar 2007 Temat postu:

Wes Anderson:

-The Royal Tenebaums (jak w spamowniku xD)
-The Life Aquatic with Steve Zissou:
zaciągnęła mnie na to koleżanka do kina. ona zasnęła, ja siedziałam ze szczęką gdzieś w okolicach pierwszego rzędu. film cudo. specyficzny humor, dziwaczne scenki rodzajowe, genialna obsada: Billuś (mrumru), Cate Blanchett, Owen Wilson(który notabene też zawsze się w filmach Wesa przewija), Willem Dafoe (chyba nie ma roli, której by ten aktor nie zagrał dobrze, a tu ma rolę świetną) i Jeff Goldblum. duuużym plusem jest muzyka, np. piosenki Davida Bowie śpiewane po hiszpańsku xD, i muzyka Sigur Rós (mój przeukochany zespół tak btw)
-Rushmore (nie będę już wychwalać, skoro ten sam reżyser i podobna obsada xD)

dodatkowo z jakichś innych filmów:
baaardzo polecam węgierski film "Kontrolerzy" w reżyserii Nimróda Antala. genialny klimat ma ten film.
kilka filmów Jarmusha: "Kawa i papierosy" (jeśli łatwo się nudzisz, to nie polecam) -film złożony z 13(chyba) róźnych scenek, które rozgrywają się właśnie wokół kawy i papierosów. film w całości czarnobiały. wydaje mi się też, że aktorzy mieli narzucony jedynie temat, a rozmowy były prowadzone bez scenariusza, przynajmniej tak to wygląda :} kocham ten film.
"Broken flowers" - mistrzostwo, Bill Murray (znowuuu xD) gra gościa, który dostaje list, od syna i wyrusza na jego poszukiwanie, obskakując przy tym wszystkie swoje byłe kochanki (bo nie wie z którą dzieciaka może mieć).
"Jańcio Wodnik" Kolskiego -film lekko mistyczno-magiczny, jeśli chcesz zobaczyć jaki był Linda zanim zrobili z niego pseudo-twardziela to polecam xD

z produkcji na czasie:
ostatnio b. spodobał mi się film "Little children" z Kate Winslett i problemem pedofilii w tle xD

dobra, na razie tyle, pewnie się jeszcze tu będę udzielać xD

Sol · Wysłany: Sob 14:02, 31 Mar 2007 Temat postu:

no dopsz, nawet tytulow nie kojarze w wiekszosci xDD

broken flowers kiedys zaczelam ogladac, ale przestalam szybko, bo mialam zle skonfigurowane suby i jakos nie chcialo mi sie szukac prawidlowych...

Troyon · Wysłany: Sob 14:04, 31 Mar 2007 Temat postu:

tylko, że to troszkę ciężkie kino mi się zdaje. trzeba lubić takie rzeczy oglądać.
jak nie lubisz i nie obejrzysz to się nie obrażę :]

następnym razem wypiszę jakie lubie leciutkie, przyjemnie filmiki xD

Sol · Wysłany: Sob 14:07, 31 Mar 2007 Temat postu:

u mnie z filmami jest jak z muzyką - nie moge powiedziec, ze lubie okreslone gatunki, etc, bo tak nie jest ;> (za to moge powiedziec, czego nienawidze - komedii romantycznych. za komediami w ogole ine przepadam jakos).

Troyon · Wysłany: Sob 14:10, 31 Mar 2007 Temat postu:

też nie lubię jakichś tam gatunków
komedie romantyczne bywają fajne, tylko, że mnie za każdym razem szlag trafia przy zakończeniach
nienawidzę happyendów, nienawidzę! bzdura!

z gatunków, których nie lubię to chyba horrory -w większości nieudolne i bardziej śmieszne niż straszne, o.

Sol · Wysłany: Sob 14:12, 31 Mar 2007 Temat postu:

ja uwielbiam happy endy. nei zawsze pasuja, wiec nie zawsze takowego oczekuje, niemniej jednak b lubie happy endy, poniewaz ja mam tak, ze nawet jak ogladam jakis film, to sie potrafie poniekad przywiazac do postaci i czasami zdarza mi sie plakac, jak cos smutnego jest xD

za horrorami rowniez nie przepadam, gl dlatego, ze naprawde trudno trafic na jakis dobry. kilka dobrych ogladalam, ale dawno i juz teraz nawet nie potrafilabym wymienic tytulow, wiem tylko, ze jakies tam byly...

Troyon · Wysłany: Sob 14:19, 31 Mar 2007 Temat postu:

happy endy są z dupy przeważnie.
mój najbardziej znienawidzony happy end był w filmie "Holiday", który całościowo bardzo mi się podobał, ale koniec to jest porażka. nie napiszę jaki, bo może ktoś nie widział, a by chciał.

aaa, jeszcze "Efekt motyla" -może nie happy end, ale generalnie "end", który mnie strasznie wkurzył, bo był z dupy xD
podobno mieli kilka wersji zakończenia - muszę powiedzieć, że wybrali najgorzej xD

co do horrorów, absolutnie mnie nie straszą jakieś Krzyki, Koszmary minionych lat, czy inne tego typu pierdoły gdzie jeden gość wypruwa wszystkim flaki. ZIEEEW.
mnie straszy coś, czego nie mogę skumać i przeciw czemu nie ma siły, o. (jedynka Ringa, o tym już mówiłam).

w ramach świetnej komedii polecam (hyhyhyhy) "Pulse" - w zamierzeniu horror, ale fabuła i wykonanie mnie rozjebało na kawałeczki xDDDD
przykład: przed potworami należy się bronić za pomocą UWAGA UWAGA czerwonej, grubej taśmy izolacyjnej! LOOOOL, brawa dla scenarzystów. (szkoda tylko, że w takim syfie zagrali Kristen Bell i Ian Somerhalder, bo to kiepściutki start, żeby się przebić do poważniejszych ról, poza tymi serialowymi, o)

Sol · Wysłany: Sob 14:29, 31 Mar 2007 Temat postu:

borze, ogladalam kiedy swietny horror z domieszka kryminalu, tylko za uja nie moge sobie przypomniec tytulu i pewnie juz nie przypomne... xD

a holiday nie poogladalam do konca xDD

Troyon · Wysłany: Sob 14:31, 31 Mar 2007 Temat postu:

i dobrze xD
worse ending ever xD

Sol

to jeszcze nie jest recenzja z the royal tenenbaums, bo jak dla mnie to by bylo za wczesnie, nigdy nie pisze swiezo po poogladaniu filmu xDD

tylko takie luzne stwierdzenie. powtarzalam sobie niektore fragmenty z brokeback mountain [he, he, kto zgadnie, ktore? xD] i jak juz udalo mi sie odepchnac w kat ta dominujaca niechec dla pennisa, to doszlo do mnie, ze jak widze jake'a, to caly czas mysle o nim 'murphy' zamiast 'jack' xD

Troyon

taa, mnie tak Nina skrzywdziła z Sarą w PB. co ją widzę, to mi się nasuwa "Nina" i koniec :]

Sol

nono, a ja tak wlasnie nie mam ze wszystkimi xD i mean, jak ogladam pb, to sara to dla mnie sara - pewnie dlatego, ze sara byla pierwsza.
a brokeback mountain co prawda ogladalam, zanim trafilam na to forum, ale wted nie wiedzialam, ze jake gra tam jacka, a teraz ogladam no i widze jack = murphy. tralalala xD

Troyon

ja jak przyszłam na forum to byłam po 2 pierwszych odcinkach PB, więc Nina mi się wgryzło

na szczęście jak oglądam filmy z Jakiem, to nie myślę o nim "Marf" xD
swoją drogą, to odkąd mam tę postać, to mnie Jake prześladuje: idę na imprezę do kolesia -wielki plakat "Pojutrze", idę na zajęcia z filmu -trailer "Pojutrze" leci, przeglądam stare płyty "Brokeback" na mnie łypie, aaaAAAAAaaa! xD

Jared

Ja Jake bardzo cenie jako aktora. pamietam jak kiedys zrobilimsy sobie maraton:
'Tajemnice Brockeback Mountain', 'Pojutrze', 'Mila ksiezycowego światla', 'Jarhead', 'Donnie Darko' i jeszcze jakies dwa filmy z Nim. Ale moim zdaniem najlepszy 'Jarhead' i 'Donnie Darko' Wide grin