Gra LOST RPG

Nina

Właściwie miała ochotę usiąść, nakryć głowę rękoma i przeklinać tak długo, aż wpadnie na jakiś pomysł. Ale na to nie było czasu.
- I co teraz? - zapytała bezradnie, nerwowo zerkając w stronę drzew.

Sol

Przewrócił oczami.
- Rozejrzyjmy się. Może trzymają tutaj jakieś łódki.

Nina

Spojrzała na walkie, ciagle ściskane w dłoni.
- Jack. Niech mu powiedzą, gdzie mają łódki. - powiedziała i przycisnęła guzik z boku krótkofalówki.
- Jack? Jack, to ja, jesteś tam? - powiedziała głośno i wyraźnie, jakby 'to ja' wyjasniało wszystko.

Nina

-Tak, tak. Jestem.
- Wszystko w porządku? - zapytała nerwowo.

Sol

Przewrócił oczami jeszcze raz i zaklął.
- Przekaż mu moje "cześć"... przejdź do rzeczy, do cholery!

Nina

- Tak. Wszystko dobrze. A z tobą?
- Tak. Jack, ta wyspa... to nie nasza wyspa. Potrzebujemy łódki, żeby się stąd wydostać. - powiedziała szybko, doskonale zdając sobie sprawę z faktu, że nie ma czasu na pogawędki.

Sol

- Co on odpieprza?! - krzyknął, kiedy Jack nie odpowiadał.

Troyon

[nar]W tym właśnie momencie rozległ się za wami strzał, a z dżungli wybiegło trzech chłopa. Na czele biegł wściekły Pickett. Wystrzelił po raz drugi, celując idealnie w walkie-talkie trzymane przez Ninę.[/nar]

Nina

Zszokowana - ale jednak w jakimś stopniu szczęśliwa, że nie odstrzelili jej dłoni - wrosła w piasek.

Sol

Sawyer zareagował błyskawicznie. Wyciągnął pistolet, który zapieprzył Pickettowi i oddał Innym pięknym za nadobne.

Troyon

[nar]Rzucili się na piasek, ale nie pozostali dłużni. Strzelając, zaczęli szybko się przybliżać.[/nar]

Nina

Schowała głowę w ramiona ale poza tym nie ruszyła się z miejsca. Narastająca panika jej na to nie pozwalała.

Sol

Strzelił jeszcze kilka razy, po czym zorientował się, że Nina stoi jak ostatnia sierota, robiąc z siebie wprost wymarzony cel. Złapał ją za przegub i pociągnął do lasu.

[wybiega Sawyer ciągnący Ninę]

Troyon

[nar]Toteż Inni skoczyli za nimi, depcząc im po piętach.[/nar]

Sal

[przezutka postaci]

[nar]Sawyer, Karl, Nina, Alex - wbiegacie na plazę. Na prawo od was stoi zacumowana łódka, przypominająca indiankie canoe, tylko, że z żaglem.[/nar]