Gra LOST RPG

Sal

Pokój przy Akwarium z około tuzinem małych ekraników pokręteł et caetera - taka mini reżyserka. Z boku, w szafie, zawieszona jest 'broń bezpieczeństwa'.

Sol

[przychodzi Ben]

Przyszedł sobie i usiadł, przygotowując się na mini seans i rozglądając za popcornem.

Sol

[przychodzi Jules]

Przyszła, ku rozpaczy Bena, bez popcornu.

Sol

- Zabierz ją stamtąd - polecił.

Nina

Widząc, że Scofield nie udało się raczej nic wskórać, przybrała po raz kolejny nieprzenikniony wyraz twarzy i wyszła z pokoju.
[wychodzi: Juliet]

Sol

A Ben rozsiadł się na fotelu.

Troyon

[przychodzi: Jack]

Pomieszczenie było puste, na licznych monitorach migały jakieś obrazy, ale Jack obrzucił je tylko przelotnym spojrzeniem i podszedł do szafy. Otworzył drzwi i z westchnieniem zadowolenia odkrył arsenał. Wziął do ręki pistolet, sprawdził czy jest naładowany o wrócił do pomieszczenia z monitorami. Na jednym z ekranów właśnie zmienił się obraz, więc Jack na chwilę zawiesił na nim wzrok. I już po chwili uniósł brwi do góry w niemym zdziwieniu. Podszedł bliżej. Na monitorze zobaczył niewyraźny, zaśnieżony obraz z klatek, a na nim Ninę i Sawyera, nagich, tulących się do siebie. Przecież mógł się tego spodziewać, a mimo to poczuł ukłucie w żołądku, gdy uświadomił sobie, że to już naprawdę przekreśla jakiekolwiek jego szanse wobec rudzielca. Po chwili wlepił wzrok w podłogę.

Sol

Zaszedł go od tyłu.
- Jeśli to pomoże, też byłem zaskoczony - powiedział nagle.

Troyon

Odwrócił się gwałtownie i wymierzył z broni wprost w twarz Bena.

Sol

- Gdybym przyjmował zakłady, postawiłbym na to, że wybierze ciebie - kontynuował beztrosko.

Troyon

-Zamknij się! - podniósł głos.

Sol

- Wnioskuję, że to mój gwóźdź do trumny? - uniósł brwi.

Troyon

Obrzucił jego twarz uważnym spojrzeniem i opuścił broń.
-Jutro. - powiedział cicho.

Sol

- Słucham?

Troyon

-Jutro z samego rana. I chcę wszystkiego o czym mówiłem. Przyrządów, narkozy... I kogoś kto potrafi utrzymać pieprzony zacisk. - rzucił.