Gra LOST RPG

Nina

Skinęła głową i wyprostowała się. Nie chciała kolejnego spięcia z Pickettem, więc udawała że zaciekle pracuje, zaledwie kilka kroków od Sawyera, cały czas spoglądając na niego.

Sol

Sawyer w końcu wstał i z marsową miną wywoził kamienie.

Troyon

[pickett]Pojawił się jak zwykle znikąd.
-Koniec na dziś. - zarządził i zamachał bronią.[/pickett]

Sol

Bez słowa rzucił taczki i powycierał ręce o spodnie.

Nina

Była tak wykończona, ze nie wiedziała juz jak się nazywa. Tak jak stała rzuciła na ziemię kilof i z wyrazem twarzy jakby jej było wszystko jedno czekała aż Pickett poprowadzi ich do klatek.

Troyon

[pickett]Toteż poprowadził.[/pickett]

[wychodzą: N, S, P]

Troyon

[wchodzą: N, S, P]

[pickett]-Wiecie co robić. - stwierdził i zniknął.[/pickett]

Sol

- Możemy się jeszcze pomodlić w trakcie pracy - powiedział, podnosząc taczki.

Nina

Westchnęła i wzięła w objęcia swój ukochany kilof. Pomyślała przez chwilę, że jeśli kiedykolwiek uda im się stąd wydostać, nigdy więcej nie podejmie się żadnej pracy fizycznej. A z kilofem w roli głownej zwłaszcza.

Troyon

[nar]Nina, Sawyer - pracujecie sobie mniej lub bardziej grzecznie, gdy słyszycie rozlegający się dookoła głos: "UWAGA, naruszono bezpieczeństwo." Widzicie, że Pickett mocno zdenerwowany podnosi krótkofalówkę.[/nar]

[pickett]-Gdzie ona jest?! - krzyknął. -Chcę go widzieć na ziemi. - rzucił, wskazując Sawyera. - Ją też. - wskazał Ninę. - Jeśli się ruszy, zastrzel go![/pickett]

[nar] Nina, Sawyer - zostajecie zmuszeni do położenia się na ziemi, w mało delikatny sposób.[/nar]

[pickett] -Tak, są tutaj. - kontynuował rozmowę przez krótkofalówkę. -[i] Doktor znowu wyszedł? Jesteś pewien? A on wie? Jak do diabła ona się tu dostała?[/pickett]

[nar]Jeden z Innych pada na ziemię, uderzony w głowę kamieniem.[/nar]

Sal

Wbiegła na pole do łupania kamyczków, ogłuszając pociskiem z procy kolejnego Innego
Dalej! Wstawajcie, uciekajcie! powiedziała tonem ostrego polecenia do Niny i Sawyera.

Troyon

[pickett]-Co ty do cholery robisz? - krzyknął w stronę dziewczyny, mierząc do niej z broni.[/pickett]

Sal

Odwróciła się w stronę Picketta, mierzac do niego z procy w nadziei, że Danny posra się ze strachu na widok jej śmiercionośnej broni i ucieknie.
Co, zastrzelisz mnie?!

Troyon

[pickett]-Nie powinno cię tu nawet być. Więc może po prostu wszyscy się uspokoimy?[/pickett]

Sal

Co mu zrobiłeś, Danny?! Gdzie on jest?! spytała histerycznie. Chcę porozmawiać z Benem