Gra LOST RPG

Nina

Podczas gdy stała przerażona, że to juz koniec, odezwała się krótkofalówka. Złapała walkie-talkie w dłoń i zbliżyła do ust.
Jack?! zapytała histerycznie, nie mogąc uwierzyć w to, co się dzieje.

Nina

Nina! usłyszała głos Jacka. Macie godzinę zanim za wami ruszą.
Tym razem dotarło do niej błyskawicznie, że Jack umozliwia im ucieczkę.
Jack, a gdzie ty jesteś?! krzyknęła na wypadek, gdyby nie usłysał. Jej umysł pracował na szybkich obrotach, więc usiłowała wymyślić, jak mogliby wydostać się we trójkę.

Nina

Kiedy będziecie bezpieczni... chwila ciszy ... wywołaj mnie. powiedział Jack.
Nie było wątpliwości, że Jack usłyszał, po prostu ją zignorował.
Jack, wydostaniemy się stąd razem! krzyknęła, obrzucajac spojrzeniem Picketta. Gdzie. Jesteś?

Nina

Nina! Wywołaj mnie, kiedy ty i ... Sawyer, będziecie bezpieczni! Zrozumiałaś!? usłyszała podniesiony głos lekarza.
Jack, do jasnej cholery, nie możemy cię zostawić! krzyknęła na niego. Biorąc pod uwagę, że ratował w tym momencie nie tylko życie Sawyera, ale być może i jej, naprawdę nie chciała zostawiać Jacka na pastwę Innych.

Nina

Możecie. Nina, uciekaj. głos Jacka znów był spokojny, więc wiedziała już, że nic nie wskóra.
Jack... spróbowała po raz ostatni, nie myśląc już za bardzo o rozmowie i nie spuszczając wzroku z klęczącego na ziemi Sawyera.

Nina

Jeśli nie wywołasz mnie w ciągu godziny, będę wiedział, że coś poszło nie tak... nastąpiła krótka pauza ... i on UMRZE!
A co z tobą? Co oni zrobią z tobą?! chwyciła mocniej krótkofalówkę.

Nina

Nina, uciekaj, biegnij, no już. uciął.
Jack, do cholery, mam uciekać nie wiedząc co się z tobą stanie?! krzyknęła z irytacją, jednocześnie nie spuszczając wzroku z broni wymierzonej w głowę Sawyera.

Nina

Nina! Do cholery! UCIEKAJ! krzyknął tak zdecydowanie, że nie śmiała się już sprzeciwiać, zaklęła w myślach i korzystając z okazji, że broń Innego jest opuszczona, gwałtownie się odwróciła i - ucząc się od najlepszych - zasadziła mu silnego kopniaka w krocze, zamachnęła się pięścią - znów ucząc się od najlepszych, żałowała tylko że nie ma kastetu - i uderzyła przygiętego w dół mężczyznę prosto w ryj. Miała nadzieję, że złamała mu nos.

Sol

Sawyer momentalnie zorientował się w sytuacji, podniósł się szybko na nogi i z całej siły, a miał jej niemało, przywalił Pickettowi w twarz. Wytrącił mu pistolet z ręki i pchnął w kierunku klatki. W ramach zemsty poraził Picketta kilka razy prądem i zanurzył mu głowę w ziarnie, poprawiając to wszystko kopniakiem w żebra.

Troyon

[pickett]Stracił sobie przytomność.[/pickett]

Nina

Wypadła z klatki, zostawiając w niej zwijającego się po celnym kopniaku innego Innego. Chwyciła pewniej krótkofalówkę i odgarnęła z twarzy mokre włosy, zasłaniające jej widoczność.
Zostaw go, musimy biec!

Sol

Nie zwrócił na nią uwagi. Podniósł nieprzytomnego mężczyznę, chwytając go za koszulę na torsie i uderzył go w twarz jeszcze kilka razy. Z satysfakcją zauważył, że Pickettowi puściła się krew zarówno z nosa, jak i z wargi.

Nina

Sawyer! krzyknęła ponownie. Zostaw tego gnoja, nie mamy czasu!

Sol

W końcu się opamiętał. Popchnął Picketta tak, że uderzył głową w pręty klatki, podniósł jego pistolet z ziemi i pobiegł do Niny. Razem wbiegli w dżunglę.

[wbiegają w dżunglę: Sawyer i Nina]

Troyon

[nar] Przychodzi sobie Ivan, czyli jeszcze inny Inny niż inny Inny i otwiera klatkę. Cuci Picketta, który wściekły jak kobieta po porodzie natychmiast chce lecieć ubić Forda. Jak wielka jest jego radość, gdy dowiaduje się, że dokładnie takie mają rozkazy. Pickett, inny Inny i jeszcze inny Inny rzucają się więc w pogoń za bmn i bms.[/nar]