Gra LOST RPG

Nina

Nie puszczaj! krzyknęła, pewna że jeśli Sawyer puści Picketta, ten go od razu zabije. Walcz, do cholery! dodała, ciągle czując lufę pistoletu przy głowie i zdając sobie sprawę, że inni Inny może pociągnąć za spust w każdej chwili.

Sol

Westchnął, popatrzył na nią z dziwną miną i puścił Picketta.

Troyon

[pickett] Z satysfakcją pchnął Sawyera na zewnątrz klatki.[/pickett]

Sol

Dał się popchnąć, mimo że Pickett jest mężczyzną.

Nina

Nie! krzyknęła rozdzierająco, czując zbliżający się napad histerii. Sawyer, proszę! wbiła wzrok w blondyna, chociaż lejące sie z nieba strugi deszczu ograniczały jej widoczność. Zostaw go!

Troyon

[pickett]-Na kolana!! - rozkazał, a na wypadek gdyby Ford zamierzał oponować, pchnął go na ziemię.[/pickett]

Nina

Błagam, przestań! gładko przeszła od rozkazów do prośb, nawet bardzo rozpaczliwych. Zrobię cokolwiek zechcesz, ale proszę, zostaw go!

Sol

Optymistyczną stroną sytuacji było to, że Pickett kazał mu klękać i nadal stał za nim. No, i miał ubrane spodnie.
Pesymistyczną to, że prawdopodobnie zaraz jego mózg miał obryzgać pręty klatki, w której spędził ostatnie kilka dni.
Opadł jednak na kolana, nie mając wielkiego wyboru. Wpatrywał się morderczym wzrokiem w innego Innego, który trzymał Ninę.

Troyon

[pickett]-Chcę, żebyś na to patrzyła! - rzucił sucho i wymierzył do Sawyera z broni.[/pickett]

Sol

- Zamknij oczy, Mała - powiedział natychmiast, nadal wpatrując się hardo w innego Innego. Następnie spojrzał na Picketta.

Nina

Sawyer, do kurwy nędzy, wstawaj! krzyknęła rozpaczliwie.

Sol

- Zamknij oczy! - powiedział rozkazującym tonem. Sam zamknął swoje i ze spokojną miną czekał na kulę.

Nina

Pokręciła głową na tyle gwałtownie, na ile pozwalało jej ograniczenie ruchów.
Nie, nie, nie, nie... powtarzała bałagalnym tonem. PROSZĘ, NIE! krzyknęła, zdając sobie sprawę, że od dłuższej chwili rozpaczliwie szlocha, a łzy mieszają się z deszczem.

Troyon

[pickett]Odbezpieczył pistolet i przystawił go do skroni mężczyzny.
-To za Colleen, ty skurwysynu. - powiedział cicho, a palec zadrżał mu na spuście.[/pickett]

Sol

[narracja]Sawyer - czekasz na kulę, i czekasz, i czekasz. W momencie, kiedy jesteś przekonany, że to twoja ostatnia sekunda, odzywa się krótkofalówka Picketta.
- Danny, jesteś? Odbierz to, odbierz. Odbierz, do cholery! - słychać zdenerwowany głos.
Pickett - warczysz coś i z miną człowieka, który torturuje i zabije małe pieski i kotki, szarpiesz walkie i podnosisz do ust.
- Jestem! Czego chcesz?! - warczysz.
- Jesteś w pobliżu klatek? - pyta Tom, nadal tak samo zdenerwowany.
- Można tak powiedzieć - odpowiadasz, rzucając zirytowane spojrzenie nadal klęczącemu Sawyerowi.
- Daj krótkofalówkę Ninie.
- Dlaczego miałbym to zrobić? - warczysz, tym razem rzucając zirytowane spojrzenie Ninie.
- Bo jeśli tego nie zrobisz, doktor pozwoli Benowi umrzeć.
- Co?! O czym ty pieprzysz?! Co tam tak pika?! - pytasz zdziwiony.
- Po prostu daj jej tą cholerną krótkofalówkę! - mówi Tom podniesionym głosem.
Wahasz się przez chwilę. W końcu podejmujesz decyzję i, prawą ręką nadal mierząc do Sawyera z pistoletu, zbliżasz się do klatki i podajesz walkie Ninie.
- Puść ją - mówisz do innego Innego.[/narracja]

Obserwował całą sytuację zdziwiony, zastanawiając się, ile życia mu jeszcze zostało i obmyślając ewentualny plan ucieczki.