Gra LOST RPG

Sal

[przychodzą: ninu, sawu, alex]

To musi być tu powiedziała, kuląc się razem z nimi w krzakach.

Sol

- Chwila, to znaczy, że nie jesteś pewna?

Sal

- To jedyne miejsce w jakim nie szukałam - wyjaśniła.

Nina

Przyjrzała się uważnie strażnikowi, pilnującemu wejścia do domku.
- Znasz go? - zapytała szeptem, wskazując gestem na mężczyznę.

Sal

Alex obrzuciła wzrokiem strażnika, po czym skinęła głową.
Znam. Nazywa się Aldo.

Sol

- Okej, skarbie, powiesz mi jeszcze, jak mamy go odciągnąć z jednym pistoletem bez kul?

Nina

Po chwili wpatrywania się w strażnika zmrużonymi oczami powiedziała cicho:
- Chyba mam pomysł.

Sol

Uniósł brwi.
- Oczywiście.

Nina

Spojrzała przelotnie na Sawyera, darując sobie komentarz.
- Powiesz mu, że uciekliśmy, co zresztą sam zobaczy, bo udasz, że nas złapałaś i chcesz nas zamknąć w środku, żebyśmy nie spieprzyli po raz kolejny, zanim dotrze tu reszta waszych. - powiedziała szybko, patrząc na Alex.

Sal

Alex spojrzała na Ninę i skinęła ostrożnie głową.
Będę ptorzebowała twojego pistoletu. zwróciła się do Sawyera.

Sol

Nie powiedział ani słowa, mimo że fakt, iż nastolatka o posturze laleczki z porcelany miała by złapać i jego i Ninę, wydawał mu się co najmniej śmieszny.
- Trzymaj - podał jej pistolet.

Sal

Wzięła pistolet od Sawyera, po czym wyjęła z torby, którą miała przewieszoną przez ramię, sznurek i - najluźniej jak się dało - zawiązała im przeguby, po czym pchnęła ich lekko w kierunku domu.
Otworzyć drzwi! krzyknęła do strażnika, idac.

Troyon

[Aldo]-Alex?! Co ty do cholery robisz? - krzyknął, wyraźnie przerażony. Gdy obrzucił spojrzeniem Scofield i Forda, niemal nie popuścił.[/Aldo]

Sal

Popchnęła Sawyera i Ninę bliżej niego.
Musieli sie wydostać z klatek, złapałam ich w dzungli. Otwieraj.

Troyon

[Aldo] -Hej! Hej! Poczekaj! Nie... nie powinno cię tu nawet być. Jeśli twój ojciec się o tym dowie, to mnie zabije. - zrobiła obronny gest dłonią, ściskając mocniej strzelbę.[/Aldo]