Gra LOST RPG

Troyon

-Kiedy były zrobione te zdjęcia? - zapytał, podnosząc je do światła.

Nina

Tydzień temu. odparła, również zerkając na zdjęcia, z tym że z drugiej strony.

Troyon

-Rak na twoim kręgosłupie może być operowany tylko do pewnego momentu. - powiedział. - Z tą prędkością z jaką rośnie, będzie nieoperacyjny w ciągu tygodnia.

Sol

- Och - powiedział tylko, patrząc na Jacka uważnie.

Troyon

Spojrzał na Juliet, po czym kontynuował.
-Ta sala operacyjna... czy jest w pełni wyposażona? - zapytał.

Nina

Tak. skinęła głową, nie myśląc w tej chwili o tym, że defibrylator is broken.

Troyon

-Jest sterylna? Narkoza?

Nina

Tak. odparła.

Troyon

-Powinieneś być na stole wczoraj. - zwrócił się do Bena, składając papiery.

Sol

- W porządku. Będziesz miał wszystko, czego potrzebujesz. Jestem gotowy.

Troyon

Zaśmiał się.
-Nie, myślę, że źle mnie zrozumiałeś. - powiedział. - Nie powiedziałem, że to zrobię. Chciałem tylko byś zrozumiał, jak umrzesz. - rzucił i zaśmiał się sarkastycznie. - Myślicie, że wam wierzę? Że przeprowadzę operację w nadziei, że mnie wypuścicie?!

Nina

Jack! udała oburzenie, przemieszane z troską o Bena.

Troyon

Odwrócił się, zamachnął i rzucił teczką z papierami w szybę, na wysokości jej twarzy.
-Nie!

Sol

Spojrzał na Juliet, a potem na Jacka.
- Cóż, Jack. Jestem bardzo zawiedziony twoją decyzją - powiedział powoli.

Troyon

-Cóż Ben. - odparł podobnym tonem. - Przynajmniej nie będziesz zawiedziony zbyt długo.