Gra LOST RPG

Nina

Nawet nie masz pojęcia, jak musiałam się nagimnastykować żeby ci go przynieśc. powiedziala, spoglądając na tacę.
Zabiłam krowę, zmieliłam mięso, upiekłam bułkę, a żeby usmażyć frytki musiałam roztopić smalec. uśmiechnęła się.

Troyon

-Co? Bez ketchupu? - rzucił, robiąc poważną minę, by po chwili roześmiać się znowu.

Sol

[przychodzi Ben]

Otworzył gwałtownie drzwi i wszedł.
- Chciałbym z nim porozmawiać - oznajmił.

Nina

Dobrze, wiec rozmawiaj. odparła, wciąż rozesmiana.

Sol

- Na osobności - dodał.

Troyon

-Nie mam nic przeciwko jej obecności. - stwierdził, patrząc na Juliet.

Sol

- Jestem wzruszony, że nie masz, ale to i tak prywatne. Rozmowa pacjenta z lekarzem.

Nina

Nie patrząc już na Jacka, skinęła Benowi głową. Uśmiech nie zniknął z jej twarzy, ale wydawał się przygasnąć, a ona postawiła tacę z jedzeniem na stole.
Rozumiem, zostawiam was samych. powiedziała i zniknęła.
[wychodzi: Jules]

Troyon

-Nie masz nic przeciwko? - zapytał i nie czekając na odpowiedź wziął się za jedzenie.

Sol

Podszedł kilka kroków.
- Mieliśmy takie wspaniałe plany, aby cię złamać, Jack.

Troyon

-Złamać mnie? - uniósł brwi, przeżuwając.

Sol

- Wodzić cię za nos póki nie przekonałbyś się, że nie jesteśmy wrogami. Sprawić, byś nam zaufał. A wtedy oczywiście poprowadzilibyśmy cię do przekonania, że wybierasz to co robisz... choć to my mówilibyśmy ci co masz robić. Wszystko to zakładało oczywiście, że się... zaangażujesz.

Troyon

-Zaangażuję...?

Sol

- Czy nie zastanowiło cię to, że Juliet jest uderzająco podobna do twojej byłej żony?

Troyon

Właściwie to o tym nie pomyślał, a faktycznie, w Juliet było coś z Sary.
-Dlaczego mi to mówisz?