Gra LOST RPG

Troyon

[m]- Tak. Niektóre z nich pomagają w emisji sygnałów, które naprowadzają łodzie podwodne - wyjaśnił.[/m]

Nina

Na kablach znała się tyle co nic, więc milczała elokwentnie.

Locke grał zawzięcie.

Sol

- Do czego ich używacie?

Troyon

[m] - Dharma przywoziła nas nimi na wyspę. Ale przypuszczam, że Tubylcy już dawno je zniszczyli.[/m]

Sol

- To tłumaczy, jak im się udało zakosić łódkę Winchesterom - powiedział, posługując się młodzieżowym slangiem, żeby dać odczuć Mikailowi, kto tu jest młodszy.

Troyon

[m]- Macie łódkę? - zdziwił się ładnie.[/m]

Sol

- Mieliśmy. Zanim nie zabrali jej twoi tubylcy.

Troyon

[m]- To przykre - powiedział, podchodząc z tacą do kanapy, na której siedzieli Sayid i Nina.[/m]

Sol

Spojrzał na niego uważnie. Już dawno wiedział, do czego to wszystko zmierza.
- Przynajmniej zabili jednego z nich.

Troyon

[m] - Dlaczego nie przerwiemy tej gierki, skoro wszyscy wiemy, że przeniosła się ona na następny etap? - zapytał spokojnie, po czym bardzo szybkim ruchem rzucił tacą z herbatą w Sayida.[/m]

Nina

Tego było już za wiele. Rzucać tacą w jej kompana? Gdyby rzucił chociaż w Locke'a, ale w Sayida? Te wszystkie luźne refleksje przeleciały przez rudą głowę jak pociski i zaowocowały działaniem.
Nina rzuciła się z pięściami na Mikhaila, zapominając kompletnie o tym, że ma strzelbe, którą uderzyłaby go efektywniej.

Troyon

[m] Bez problemu (może poza faktem, że musiał się trochę schylić) wymierzył dziewczynie cios w twarz i posłał lotem koszącym na podłogę. Potem skoczył na Araba, przewracając go razem z kanapą do tyłu.[/m]

Sol

Tego z kolei nie mógł znieść Sayid. Nie dość, że na wstępie dostał mrożoną herbatą i wyglądał, jakby się posikał, to jeszcze teraz Mikhail uderzył w twarz Ninę.
Uderzył go płaską dłonią w krtań i poprawił ciosem w brzuch.

Nina

Przejechała po podłodze na tyłku aż do małego dywanika, ale szybko się otrząsnęła. Tym bardziej, że była NAPRAWDĘ wkurzona. Tak wkurzona, jak to Scofield potrafi być. Podniosła się natychmiast i korzystając z tego, że Mikhail jest na górze, uderzyła go z całej siły strzelbą przez plecy i z pomocą niebios przeładowując broń, przyłożyła lufę do jego pleców.
- Hej!

Zwabiony odgłosami szamotaniny zmaterializował się w pokoju i błyskawicznie znalazł się w centrum wydarzeń, mierząc z bliska do Mikhaila.

Troyon

[m] Stracił przytomność.[/m]