Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MatthewBlue
Dołączył: 23 Sty 2007 Posty: 250 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 13:19, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi Matthew]
Idzie powolnym krokiem w stronę bunkra. --Cudnie tu-- Szedł tak długo, aż doszedł do celu.
[wychodzi Matthew]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
LOL
Dołączył: 22 Sty 2007 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:44, 25 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pierwszy raz od kilku dni znalazła się w dżungli. Rzadko się tam zapuszczała. Wielkrotnie słyszała o wydarzeniach, które się tam rozgrywały. Strasznych wydarzeniach..
Ale, gdy usłyszała o tajemniczym bunkrze w środku dżungli, coraz częściej niosły ją w tamtą stronę.
[wychodzi]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MatthewBlue
Dołączył: 23 Sty 2007 Posty: 250 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 15:36, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi Matthew]
Szedł powolnym krokiem na plaże. --Wrócę tu niedługo i zrobię sobie łuk i strzały.--.
[wychodzi Matthew]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MatthewBlue
Dołączył: 23 Sty 2007 Posty: 250 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 16:18, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi Matthew]
Matthew szedł powoli przez dżunglę i rozglądał się. Szukał gałęzi, z których można zrobić łuk i strzały. Przez długi czas nie mógł znaleźć odpowiednich materiałów, ale gdy mu się to udało zabrał się do pracy. --Po cholerę mi łuk-- Wyrzucił wszystko w krzaki i ruszył dalej.
[wychodzi Matthew]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MatthewBlue
Dołączył: 23 Sty 2007 Posty: 250 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 14:29, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi Matthew]
Szedł powoli nucąc pod nosem: Hej ho hej ho, do bunkra by się szło...
[wychodzi Matthew]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Granmor
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 964 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:07, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[wchodzi Jeff]
Rozejrzał się po okolicy, spojrzał w górę.
Jeszcze daaleka droga.
Pomyślał że być może o będzie koniec jego pobytu tutaj. Podskoczył z radości.
[wychodzi Jeff]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Sob 16:51, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi: Troyon]
Rozejrzała się i stwierdziła, że tak daleko jeszcze nigdy się nie zapuściła. Upewniła się, że zna drogę powrotną oraz że w pobliżu nie ma absolutnie nikogo i usiadła pod jednym z drzew. Potem wybuchnęła płaczem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Sob 22:27, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Po naprawdę długiej chwili zanoszenia się płaczem udało jej się uspokoić. Otarła zaczerwienione oczy i mokre policzki. Wzięła kilka głębszych oddechów i zgarnęła z twarzy włosy.
Była strzępkiem nerwów, dobijała ją myśl, że znów zaczyna wariować, że tym razem nie da rady. Przeszedł ją dreszcz. Potrząsnęła głową jakby chciała odgonić myśli i szybko podniosła się z ziemi. Ruszyła w stronę plaży. Potknęła się o wystający korzeń i przewróciła. Otarła dłonie i kolana. Szybko się pozbierała i w złości kopnęła korzeń, jakby to on był winny całemu złu na świecie. Dalej szła patrząc już pod nogi.
[wychodzi: Troyon]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MatthewBlue
Dołączył: 23 Sty 2007 Posty: 250 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 19:35, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[wchodzi Kate]
Kate żwawym krokiem kierowała się na plażę. --Kogoś się odwiedzi--
[wychodzi Kate]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MatthewBlue
Dołączył: 23 Sty 2007 Posty: 250 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 15:05, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi Kate]
Kate szła w kierunku bunkra zastanawiając się czy iść do Jacka, Claire czy jeszcze kogoś innego.
[wychodzi Kate]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
MatthewBlue
Dołączył: 23 Sty 2007 Posty: 250 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 19:02, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[wchodzi Kate]
Kate szła na plaże. Miała ochotę poprzebywać z normalnymi ludźmi.
[wychodzi Kate]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Pią 13:10, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[wchodzi: Murphy]
Wlazł do dżungli i poszedł przed siebie nie kłopocząc się obieraniem konkretnego kierunku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Pią 16:34, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł na tyle długo, że zaczynał odczuwać zmęczenie. Koszulka przyklejała się nieprzyjemnie do ciała, a plecak zdawał się ważyć tonę. Wyszedł na jakąś niewielką polankę i zrzucił z pleców bagaż. Usiadł w trawie i zajął się konsumpcją owoców.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Sob 13:19, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Po dłuższej chwili i kilku skonsumowanych owocach, Murph podniósł się z ziemi, otrzepał spodnie, założył plecak i ruszył dalej.
[wychodzi: Murph]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:31, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodza scar i murphy]
Miarowym krokiem przemierzali dżunglę, przeskakując lub omijając różne przeszkody. Pierwsze kilkanaście minut wędrówki upłynęło im na milczeniu - przystosowywali się do tempa wędrówki, starając się utrzymać oddech w normie i jednocześnie nie zwalniać, a mowienie w tym przeszkadzało.
- Nie jest tak źle, skoro nie mam zadyszki - odezwała się w końcu Scar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|