Gra LOST RPG

Marshall

Marshall wyjął szczepionkę i strzykawkę.
- Ciekawe czy to tym mnie potraktował ten Ethan? - mruknął, wstając. - Bierzemy pana trupa czy zostawiamy? - zapytał.

Sal

Powinniśmy go chyba pochowac. powiedziała, ciagle klecząc obok i drząc ze strachu.

Marshall

Marshall spojrzał na Polly i dopiero teraz zauważył, że trzęsie się jak w febrze i wygląda jakby miała się rozpłakać.
Szybko ukucnął przy niej i objął ją ramieniem
- Spokojnie, Loczku...

Sal

Cholera, Marshall, oni wrócą. powiedziała słabo.
Załatwilismy już drugiego. Będe probowali nas dorwac i... urwała i oparła czoło o jego ramię.
Boję się.

Marshall

- Spokojnie, przecież jestem przy tobie - powiedział łagodnie, głaszcząc Polly po głowie.
- Nikt nic ci nie zrobi, obiecuję...

Sal

Kiwnęła głową bez przekonania.
A jeśli? Cholera, oni sa zdolni do wszystkiego. Mogli porwac ciężarną pannę i powiesić faceta na drzewie, mogą zjawić się w nocy w obozie i zrobi cos komukolwiek z nas.

Marshall

- Hej - Marshall spojrzał Polly w oczy i powiedział poważnie - Nie pozwolę, by ktoś coś ci zrobił, jasne?

Sal

Uśmiechnęła się blado.
Wiem. powiedziała cicho.
Przez chwilę siedziała, starając się w miare uspokoić. Potem odetchneła nieco głośniej niż ustawa przewiduje i spojrzała jeszcze raz na ciało.
Bierzemy go? Czy idziemy od razu sprawdzic miejsce, w ktorym znalezlismy Charlie'ego? spytała

Marshall

- Najpierw do samolotu - powiedział Marshall, wstając i podając Polly rękę.

Sal

Podciągnęła się na ręce Marshalla, wstała, po czym otrzepala odruchowo gołe kolana z ziemi i trawy.
Któredy to było? spytała, starając się nie patrzeć na trupa.

[wyprowadzisz ich? ^^]

Marshall

- Tędy - wskazał drogę Marshall i ruszył do przodu, co chwilę zwalniając i oglądając się za Polly. W końcu, by nie musieć tego robić, złapał ją za rękę i poprowadził za sobą jak małe dziecko.

[a mam wybór?=P]

[wyłażą]

Marshall

[przyłazi marszal]

Po jakimś czasie dotarł do miejsca, gdzie leżał trup.

[trup jeszcze jest czy nie?]

Sal

[powiedzmy, że nie ma. nie chce mi sie pisac narracji -,-]

Marshall

[leeń =P]

Marshall zaklął i rozejrzał się dokoła.
- Szkoda, że nie znam się na tropieniu... A przynajmniej nie w dżungli... - mruknął i ruszył do bunkra.

[wyłazi]

Marshall

[przyłazi marszal]

Szedł do bunkra, zastanawiając sie nad czymś.

[wyłazi]