Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 22:35, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Polly w odpowiedzi usłyszała tylko cichy śmiech...
Tak... o muzyce...
Głowa Charliego przechyliła się niebezpieczne, Rockman zamknął oczy i zasnął...
Ciebie również ogarniała senność, ale wiedziałaś jedno: Ten dym, ta podpałka, była jakimś narkotykiem lub środkiem nasennym.
[Charlie: Śpi ^^]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 22:37, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hej, nie spij, do chooo... resztę wypowiedzi pozarło potężne ziewnięcie. Polyl przymknęła oczy.
--Na sekundkę, choelra jasna, sekundke--
Po chwili osunęła się dleikatnie na ściółkę leśną.
[Polly: śpi takoż xP]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:54, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Marshall dość długo błądził po zielonej gęstwinie. Nawet nie zauważył jak minęła godzina, a on sam nie był pewny czy będzie umiał znalezć drogę powrotną. Na całe szczęście wiedział, w którym kierunku trzeba iść na plażę. Koszula lepiła mu się już do pleców, a oddech był przyspieszony. Wyciągnął wodę i napił się trochę.
--Wiedziałem, że tak będzie...-- pomyślał ze złością. --A jednak poszedłeś-- coś mu powiedziało.
Nagle zauważył coś jakby zielonkawy obłoczek dymu... I dziwny zapach... Szybko ruszył w tamtą stronę. Po dłuższej chwili dotarł do ogniska i śpiących przy nim Charliego i Polly. Na chwilę przystanął zdziwiony, lecz potem kucnął przy dziewczynie i potrząsnął ją za ramię.
- Obudz się - powiedział do niej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 16:00, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Charlie spał w najlepsze, nie obudziła go obecnośc Marshalla. Mruczał coś pod nosem.
Spali od około godziny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 16:55, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Polly poczuła czyjąs dłoń na ramieniu. Sennie przewróciła sie na drugi ok, zakrywajac głowę ramionami i wtulając ją w ściółkę leśną.
Spadaj mruknęła ledwie słyszalnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:02, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Marshall pokręcił gniewnie głową. Nagle uświadomił sobie, że to dym z ogniska działa nasennie. Szybko zalał płomienie wodą, pozostawiając kopcące lekko resztki, które przykrył nazrywanymi szybko liśćmi i gałęziami.
Znowu podszedł do Polly. Zauważył, że za paskiem dziewczyny spoczywa pistolet. --Brać czy nie?-- pomyślał. Postanowił, że nie. Przynajmniiej nie teraz...
Nachylił jej się do ucha i krzyknął:
- Pobudka!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 19:10, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Polly zerwała się na rowne nogi.
Jasna pieprzona cholera, czy ty jesteś zdrowy na umysle?! wrzasnęła, przykładając dłoń w okolice serca i dysząc ciężko. Spałam, do cholery. Nie łaskocze się spiacego smoka w nos. warknęła.
Wtedy katem oka zauważyła, że ognisko nie płonie, wręcz rpzeciwnie - podpałka i chrust były mokre, jakby ktoś zalał je wodą.
Cholera jasna, kto to zgasił?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 19:56, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Charlie również otworzył oczy.
Zobaczywszy Marshalla zerwał się na równe nogi.
DO CHOLERY JASNEJ, CO TY TU ROBISZ? Krzyknął, rozglądając się wkoło.
--Teraz to Luke zapewne nie przyjdzie-- Pomyślał ze strachem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 20:00, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Polly zgięła ręce w łokciach i przez chwilę wyglądała tak, jakby chciała rzucić Marshallem o najbliższe drzewo. Potem warknęła jak rozeźlony pies, wyprostowąła rece i pryzklękła przy ognisku, rozpaczliwie grzebiac w mokrym popiole.
I co teraz, do cholery? spytała, patrząc na Charlie'ego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:12, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Marshallowi zebrało się na śmiech, gdy Polly zerwała się jak oparzona, ale ograniczył się jedynie do nikłego uśmiechu.
Wcale za to nie było mu do śmiechu, gdy naskoczono na niego.
- Czy wy jesteście naprawdę nieromalni!? - krzyknął nie kryjąc złości. - Śpicie jak małe dzieci przy ognisku z jakiś usypiających ziół czy innego gówna, a jak przychodzę i was budzę, to mnie op*********e! A tobie - warknął do Polly - mogłem ten pistolet wyjąć zza paska - może byś wtedy oprzytomniała!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 21:23, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Czy ty kretynie nie rozumiesz, że czekaliśmy na Luke'a, a TO OGNISKO MOGŁO GO TU ZWABIĆ? Ryknął Charlie i machnął ręką z rezygnacją. No to świetnie! Co teraz, Polly? Nie sądzę, żeby Luke wrócił Charlie uderzył z rezygnacją w bogu ducha winny kamyk.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 21:24, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Polly wstała i pchnęła go mocno. Była naprawdę silna, a w tym momencie na dodatek wściekła.
Ty pierdolony egocentryku! warknęła. Nie pomyślałeś, że nie wyszliśmy tutaj sobie ot, tak, dla pierdolonej zabawy, tylko w jakimś pieprzonym celu?! wrzeszczała. Było ją pewnie słychać w jaskiniach ale nie dbała o to. Nie w tym momencie.
Właśnie przez jednego idiotę zaprzepaściła szansę na spotkanie z Luke'iem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:28, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Marshall miał ochotę uderzyć Polly w twarz, ale nie umiał tego tak po prostu zrobić.
- Jasne, to dlatego rozpalacie wielkie ognisko ciary - warknął Marshall. - Macie lufki, bo też bym zajarał... Ale nie głupi Marshall zawsze coś spierdoli, może lepiej byłoby gdyby ktoś was teraz pozabijał jak spaliście?! Już jedną osobę dzisiaj chowałem!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 21:31, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Charlie opanował wściekłość i szybko wyjął wodę z plecaka. Odkręcił korek i wziął łyk.
Niech to szlag... Charlie schował twarz w dłoniach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 21:32, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Polly odwrociła się i zaczęła bezradnie chodzić w tę i spowrotem. Miała ochotę zabić tego faceta, albo przynajmniej tak mu wlać, żeby zapomniał kiedy jego matka ma urodziny. Jednocześnie w każdym jej ruchu, drgnieniu twarzy, można było dostrzec czystą, z trudem opanowywaną, histeryczną rozpacz.
Cholera jasna zaklęła cicho, kopiąc w Bogu ducha winny pniak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|