Gra LOST RPG

Troyon

- Dobry pomysł - ucieszył się.

Sol

- Nie sądzę - warknął.

Nina

Spojrzała na Hurleya żałośnie, sugerując tym spojrzeniem, że jeśli nie powie Sawyerowi co i jak, nie ruszą dalej.

Troyon

- Ok, ja i Charlie wzięliśmy twoją whisky, ale była nam potrzebna. Przepraszam, ok? Możesz wziąć tyle piwa ile chcesz.

Sol

Zmierzył go morderczym spojrzeniem.

Troyon

- Pomóż nam naprawić samochód. Będzie zabawa - obiecał.

Sol

- Taak, a jeśli się nie znasz, to możemy ci wyłożyć od podstaw... - powiedziała uprzejmie. - To jest auto. Auto ma cztery koła... - zaczęła, wskazując na oponę.
- Zamknij się - warknął.
Uśmiechnęła się promiennie.

Nina

- Zabierzmy się już za to... - zamarudziła.

Troyon

Spojrzał z nadzieją na Sawyera.

Sol

Po chwili namysłu ostatecznie się zgodził.
- Koła się kręcą - dodała niewinnie. - Jak spuścisz jakieś z górki, to się poturla na sam dół...
- Tak jak ty będziesz za kilka miesięcy - odciął się.
- Albo ty po tym całym piwie - odbiła piłeczkę.

Nina

Uśmiechnęła się, słysząc te przepychanki słowne, czuła się prawie jak w domu.
- Wypadałoby zacząć od poznania cię z Rogerem, ale on ma i tak czas...

Troyon

- To Roger Workman - przedstawił czytając plakietkę na kombinezonie szkieletu, nie myśląc o tym, że workman znaczy po prostu robotnik.

Sol

- Ma na nazwisko Workman? - upewnił się.

Troyon

- Tak ma napisane na plakietce - powiedział.

Nina

Podeszłaby bliżej, ale nieznanego pochodzenia lęk jej na to nie pozwalał. Musiała więc uwierzyć Hugowi na słowo. Nie, żeby nie lubiła Rogera. Wręcz przeciwnie, zdawał się bardzo towarzyskim typem, z tym że Eden wolała jednak towarzystwo żywych.
- Ludzie mają różne nazwiska - stwierdziła filozoficznie, kołysząc się na piętach.