Gra LOST RPG

Troyon

- Prawda - zaśmiała się. - Ale ciii, ty nic nie wiesz.

Nina

- Nie wiem czego? - nie załapała, bo myślała właśnie o niebieskich migdałach.

Troyon

- Że go tak nazywam, gdy go nie ma w pobliżu. Jest tak słodki i kochany, że serio do niego to Sammy pasuje.

Nina

- Ou... no tak. Ale mogłas mi tego nie mówić, bo potem przez przypadek się wygadam - uśmiechnęła się.

Troyon

- Wtedy Sam zabije mnie brutalnie, a Dean będzie musiał mnie pomścić i zabije Sama, a wtedy Deana zabije Izzie... - wyliczyła z uśmiechem.

Nina

- To ja się zamykam - parsknęła i udała, że zamyka buzię na kłódkę.

Troyon

- Cieszę się, że jesteś po mojej stronie - zaśmiała się i weszła między drzewa.

[wychodzą: Eden, Troy]

Troyon

[przychodzą: Nina, Marf]

Po kilkunastu minutach byli na miejscu.
- Tadam - powiedział.

Nina

A Nin się zauroczył na chwilkę.
- Ooo - powiedziała elokwentnie, schylając się do jeziorka i przejeżdżając łapką w wodzie. - Jak tu ładnie - dodała.

Troyon

- Noo, wiem. Też mi się podoba - powiedział, kładąc plecak na ziemi.

Nina

Otworzyła plecak i przysunęła go bliżej brzegu. Wzięła jakąś pierwszą lepszą rzeczy zamoczyła ją a następnie zabrała się za szorowanie, o.
- Fajnie wam tu było, odkrywaliście sobie jeziorka i takie tam - uśmiechnęła się. - Coś jeszcze odkryliście?

Troyon

- Nie, raczej nie - powiedział z namysłem.

Nina

- Nie wiem czy zapamiętałam jak tu trafić, ale najwyżej pobłądzę - rzuciła.

Troyon

- Narysuję ci mapę - zażartował i zaczął się rozbierać, stwierdzając, że ma ochotę popływać.

Nina

Widząc, że Murphy ma zamiar pływać, nabrała ochoty do tego samego.
- Właściwie, to pranie może poczekać - stwierdziła i spojrzała na pobliskie skałki, skąd dobrze by się skakało.