Gra LOST RPG

Nina

Zaczęła sobie pływać, to na plecach, to na brzuchu, wesoło rozchlapując wodę.

Troyon

A Troy wzięła się za kąpiel. Przypomniała sobie tylko, że nie wzięła ręcznika.

Nina

- O kurde! Nie mam ręcznika! - powiedziała na głos i zaniosła się śmiechem, nieświadoma tego, że Troy właśnie pomyślała o tym samym.

Troyon

- Dokładnie o tym samym pomyślałam - rzuciła wesoło. - Wyschniemy na słońcu...

Nina

- Okej - odparła i podpłynęła do brzegu. Wzięła stamtąd swoje mydło i przeniosła się tam, gdzie było płyciej. Zaczęła się myć.

Troyon

Troy właśnie umyła włosy, więc przekazała szampon Eden. Ostatecznie doszła do wniosku, że Eden to kobieta i ma podobne części ciała jak Troy, więc przestała się usilnie zasłaniać.

Nina

Wzięła trochę szamponu na dłoń i zaczęła wmasowywać we włosy.
- Czuję się jak w tej reklamie Herbal Essences - zaśmiała się z zabawnego skojarzenia. - Dookoła dzika natura, brakuje tylko żebyśmy zaczęły wydawać stosowne odgłosy.

Troyon

Parsknęła śmiechem i jęknęła sobie na próbę.

Nina

A że Ed nie trzeba było wiele, jęknęła głośniej niż Troy i w dodatku przymknęła oczy, wyglądając dokładnie tak, jak to robiły panie w reklamówce.

Troyon

Zatoczyła się ze śmiechu co spowodowało, że na chwilę zniknęła pod wodą. Dalsze jęki były awykonalne, ze względu na dziki kfik.

Nina

W którym to kwiku już po chwili wtórowała Troy.
Kiedy w miarę się uspokoiła, zaczęła spłukiwać włosy, co jakiś czas parskając chichotem.

Troyon

- Eden, jesteś największą wariatką jaką znam, serio - wydusiła wreszcie.

Nina

Stanęła pewnie na dnie, przyłożyła prawą dłon do serca i skłoniła się dworsko.
- Dziękuję, waćpanno. Jest pani drugą osobą, mówiącą mi to w ciągu ostatnich kilku dni. Albo nawet trzecią. Cała przyjemnosć po mojej stronie - powiedziała wesoło.

Troyon

- Ooo, kto ci jeszcze mówił? - zaciekawiła się.

Nina

- Marshall na pewno. I chyba Simon, ale nie jestem pewna - odpowiedziała z namysłem.