Gra LOST RPG

Nina

A Ty ile masz, ze pozwalasz sobie mówić do mnie per "dziecko" hmm? zapytała na pozór z oburzeniem, ale w jej głosie igrały iskierki śmiechu.

Marshall

- Nie twój interes - zaśmiał się Marshall. - Nie wiem wogóle czemu pozwalam, żebyś mówiła do mnie na "ty". Przecież ty ledwo co szkołę opuściłaś, złotko - zaczął ironizować.

Alex

Biegła w nieokreślonym kierunku . Co chwilę zatrzymywała się , by złapać oddech .
-- Gdzie ona może być ? -- Z trudem opanowała drżenie rąk . Z twarzy i jasnych , długich włosów zwieszały jej się pasma pajęczyn i drobne gałązki .
Przyśpieszyła kroku .
Potknęła się , o wystający z ziemi kamień .

Nina

A skąd wiesz, ze w ogóle chodziłam do... zaczęła ale urwała. Gestem zatrzymała Marshalla łapiąc go za przedramię. Kiedy zdziwiony stanął i na nią spojrzał, pokazała ręką na dziewczynę która zmierzała ku nim z naprzeciwka.
To jedna z naszych? zapytała, i nie podobało jej się że zaczyna popadac w obsesję...

Marshall

Marshall zauważył biegnącą dziewczynę i zastąpił jej drogę, tak żeby ją zatrzymać...

Nina

Shannon schowała sie za MArshalla i czekała co się stanie.

Alex

Spojrzała na blondi i jakiegoś faceta .
Przestraszyła się , i to nie na żarty . Wstała i pobiegła w głąb dżungli , nie oglądając się za siebie .

Nina

Nina maszerowała ścieżką szybko raz po raz rozglądając się na boki czy nigdzie zza drzew nie wystaje czupryna Alex. Po dłuższej chwili bezowocnych poszukiwań dane jej było zobaczyć nie jedną a trzy osoby na ścieżce. Zdezorientowaną Alex, przestraszoną Shannon i zdeterminowanego w zatrzymaniu Alex Marshalla.
Hej Alex, co ty tu robisz? zaczęła rozmowę łagodnie.
Ale Alex zaczęła uciekać jakszalona wgłąb dżugli.
Aaaaleeex! zaczeeekaj!!! krzyknęła na całe gardło.

Marshall

Marshall ze zdziwieniem zobaczył, że jasnowłosa dziewczyna zaczęła przed nim uciekać w głąb dżungli. Nie wachając się ani chwili pobiegł za nią, samemu nie wiedząc właściwie dlaczego...

- Zaczekaj! - zawołał. - Chcę się tylko umówić na randkę - nawet w takiej sytuacji trzymały się go głupie żarty...

Nina

Shannon idź tą sciezką prosto, dojdziesz do jaskiń, tam poczekaj aż wrócimy. poleciła Nina po czym rzucila się w pogoń za blondyną.

Shannon zdziwiona i przestraszona patrzyła za nimi i nie była w stanie ruszyć się z miejsca.

Alex, to cholery, nie bój się, to ja Nina! wrzasnęła.

Alex

Odwróciła głowę . Cały strach gdzieś wyparował . Wyglądała niczym tygrys , gotowy do ataku .
Usłyszała głos Niny .
-- A co z dziewczynką ? --

Nina

Alex, spokojnie, on jest jednym z nas, nic ci się nie stanie... powiedziała Nina łapiąc oddech.

Marshall

Marshall gwałtownie się zatrzymał widząc reakcję Alex. Nie bał się jej, w końcu była to "tylko" dziewczyna. Mogła jednak mieć ze sobą jakąś broń. Widział już pistolet u Polly. Cholera wie czy więcej osób nie ma broni palnej...

- Wyluzuj, złotko - uśmiechnął się do Alex, podchodząc bliżej.

Alex

Nie ! Nie ! Zostawcie mnie w spokoju ! krzyknęła w stronę Niny .
Muszę ją odnaleźć ! Nie rozumiesz ? ? ? Ona może zginąć ! Musze jej pomóc !

Marshall

Marshall podrapał się po głowie.

- Znowu jestem niedoinformowany... Kogo znalezć? Dzisiaj mam dzień dobroci dla zwierząt, więc mogę pomóc. Ale tylko dzisiaj...