Gra LOST RPG

Troyon · Wysłany: Wto 19:04, 06 Mar 2007 Temat postu:

[wchodzą: Simon, Troy]

Przeszli przez dżunglę stosunkowo szybko. Troy cudem uniknęła parę razy śmierci przez potykanie się o nieznośnie korzenie, ale wreszcie doszli na plażę.

[wychodzą: Simon, Troy]
[wprowadź do namiociku xD]

Wilk · Wysłany: Wto 22:59, 06 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Simon]

Szedl przez dzungle omijajac krzaki i wystajace korzenie. Byl wyczerpany, psychicznie i fizycznie. Z trudem ciagnal za soba walizke. W koncu, po kilkunastu minutach, dotarl do bunkra.

Troyon · Wysłany: Śro 23:48, 07 Mar 2007 Temat postu:

[wchodzi: Troy]

Nie zwracając na urojenia, przesłyszenia i przewidzenia wszelkiej maści czające się w mroku dżungli, doszła do bunkra.

[wychodzi: Troy]

Nina · Wysłany: Czw 18:47, 08 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Nina]
Na zewnątrz już szarzało, wiec Nina postanowiła się pospieszyć jesli chce wrócić spowrotem do bunkra w jednym kawałku i za czasów jako takiej widoczności na trasie plaza-bunkier.
[wychodzi: Nina]

Nina · Wysłany: Czw 21:53, 08 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Nina]
Zapaliła papierosa gdy tylko zniknęła z pola widzenia kogokolwiek z plaży. Szła w miare równym krokiem do bunkra, po drodze nie potrafiąc wyrzucić z głowy strzępów rozmowy z Murphem. Wszystko to dla niej nie miało jakiegokolwiek sensu.
Nawet nie spostrzegła się, kiedy dotarła do bunkra. Zatrzymała sie przy wejściu i szybko dkończyła palić. Zgasiła niedopałek i weszła do środka.
[wychodzi: Nina]

Sal · Wysłany: Pią 15:52, 09 Mar 2007 Temat postu:

[przychodza poli marszal]

Wyszli z bunkra.

Marshall · Wysłany: Pią 15:53, 09 Mar 2007 Temat postu:

Marshall włożył łapska do kieszeni i zaczął sobie śpiewać:
- Kiedy ranne wstają zorze...

Sal · Wysłany: Pią 15:55, 09 Mar 2007 Temat postu:

Polly zkrztusiła sie wlasną śliną.
Już naprawde nie masz co śpiewać? spytała z rozbawieniem, odwracajac glowę w jego stronę.

Marshall · Wysłany: Pią 15:56, 09 Mar 2007 Temat postu:

Marshall uśmiechnął się szeroko.
- A co? Nie podoba ci się?

Sal · Wysłany: Pią 15:58, 09 Mar 2007 Temat postu:

Wczoraj mi nie chciałeś nawet tego zaspiewac przypomniała marudnie, wsadzajac ręce do kieszeni.

Scheat · Wysłany: Pią 16:09, 09 Mar 2007 Temat postu:

[nuudzi misie]

Flor idąc i praktycznie odbijając się od drzew wpadła na Polly i Marshalla.
Wracacie z bunkra?

Marshall · Wysłany: Pią 18:24, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Na to wygląda - mruknął do flor.

Sal · Wysłany: Pią 20:08, 09 Mar 2007 Temat postu:

Polly obdarzyla Flor nieprzychylnym spojrzeniuem, zacinseła zęby i nic nie powiedziala.

Scheat · Wysłany: Sob 9:57, 10 Mar 2007 Temat postu:

Atmosfera się zważyła, w tym przypadku trudno byłoby wyskoczyć z tekstem ''to może się do was przyłączę, będzie fajnie i wogóle'' i nie zostać uznanym za Debi. Przygryzła wargi i wyminęła ich.

Marshall · Wysłany: Nie 7:28, 11 Mar 2007 Temat postu:

Marshall i Polly wreszcie wyleźli z dżungli.

[wyłazi mersu pollu]