Gra LOST RPG

Nina · Wysłany: Pią 17:51, 02 Mar 2007 Temat postu:

Ruszyła posłusznie, unosząc nogi dość wysoko, żeby nie potknąć się i nie zostać leżeć, gdyby to dziwne coś wróciło.

Sol · Wysłany: Pią 17:52, 02 Mar 2007 Temat postu:

Wypuściła ze świstem powietrze i momentalnie zrównała się z Niną.

Troyon · Wysłany: Pią 17:53, 02 Mar 2007 Temat postu:

Ruszył w krok za dziewczynami, miejąc na uwadze wcześniejsze słowa Scarlett dotyczące zżerania tych co idą na końcu.

Sol · Wysłany: Pią 17:55, 02 Mar 2007 Temat postu:

- Mam wrażenie, że to nie był dobry pomysł - rzuciła, z zadowoleniem stwierdzając, że napięcie odeszło tak szybko, jak przyszło. - Sawyer wiedział, co jest potrzebne.

Nina · Wysłany: Pią 17:59, 02 Mar 2007 Temat postu:

Zacisneła zęby, zastanawiając się przez moment, czy Scarlett usiłuje doprowadzić ją do kolejnej fali zamartwiań się i dochodzenia do nienajweselszych wniosków.
Z ulgą powitała plażę.
[wychodzą: Scarlett, Murphy, Nina]

Nina · Wysłany: Nie 20:42, 04 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Nina]
Przeszła przez dżunglę szybko i ostrożnie, pomna że nie dalej jak wczoraj działo się tu coś, delikatnie mówiąc dziwnego. Po kilkunastu minutach oglądania sie za siebie i na boki, przyspieszania oraz zwalniania kroku, znalazła sie przy bunkrze.
[wychodzi: Nina]

Nina · Wysłany: Nie 21:59, 04 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzą: Claire, Aaron na rękach i Nina]
Przeszli przez dzunglę powoli, Claire ściskając w objęciach synka, tempo jej marszu uzaleznione było w dużym stopniu od faktu, ze wczoraj go urodziła. Obok niej dreptała Nina, gotowa w każdej chwili podtrzymać Claire, gdyby sie potknęła.
[wychodzą]
[Sal, proszę do namiotu Claire ^^]

Nina · Wysłany: Nie 22:11, 04 Mar 2007 Temat postu:

[przybiega: Shan]
Biegła przeż dzunglę w kierunku, w którym, jak jej sie zdawało, widać było co jakiś czas dzieciece plecy. Po chwili, zdyszana zatrzymała się wśród nieznanych sobie drzew, w nieznanym miejscu i zaczęła rozglądac się gorączkowo.
[wybiega]

[przychodzi: Nin]
Nina przeklinając swoją sklerozę wróciła do bunkra po ciuchy.
[wychodzi]

Troyon · Wysłany: Nie 22:38, 04 Mar 2007 Temat postu:

[wchodzi: Troy]

Unosząc głowę do góry, pozwalając by deszcz padał jej na twarz, szła sobie wolno przez dżunglę.

[wychodzi: Troy]

Wilk · Wysłany: Pon 19:16, 05 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Simon]

Szedl przez dzungle lypiac spode lba na mijane drzewa. Nie minelo duzo czasu zanim doszeld do bunkra.

[wychodzi: Simon]

Wilk · Wysłany: Pon 20:10, 05 Mar 2007 Temat postu:

[przychodza: Mike, Troy]

Szli przez dzungle w milczeniu i grobowych nastrojach. Po kilku chwilach byli juz niedaleko plazy.

[wychodza: Mike, Troy]

[wprowadz ich skarbie ^^?]

Sal · Wysłany: Pon 20:26, 05 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: polly]

Przechodzać p[zez irytujaca dzunglę w irytujacym deszczu doszla do irytujacego bunkra. Howgh.
[wychodzi: wciaz polly]

Troyon · Wysłany: Pon 21:06, 05 Mar 2007 Temat postu:

[wchodzą: Libby, Mike, Troy]

Szli przez dżunglę, praktycznie się do siebie nie odzywając, aż doszli do bunkra.

[wychodzą: Libby, Mike, Troy]

Sol · Wysłany: Wto 15:56, 06 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi scar]

Powoli szła przez dżunglę, starając się przynajmniej tym razem nie potknąć. Po kilku minutach doszła do bunkra.

[wychodzi scar]

Wilk · Wysłany: Wto 17:56, 06 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Simon]

Szedl przez dzungle w iscie grobowym nastroju. W przeciwienstwie do niego, niebo juz sie rozpogodzilo. Wielkie bylo jego zdziwienie gdy zamiast jaskin zastal ogromna sterte gruzu. Stal przez chwile z otwartymi ustami po czym wrocil do bunkra.

[przychodzi: Simon]