Gra LOST RPG

Nina

Mimo wszystkich chęci pomocy innym, niesienie ciała Matta było ostatnią rzeczą której teraz chciała. Jack już kiedyś zaniósł ciało Ethana na cmentarz w pojedynkę, więc miała nadzieję, ze i tym razem da radę. Nie odezwała się juz.

Marshall

- Dam radę - powtórzył uparcie Jack, mimo, że był już porządnie zmęczony. Na szczęscie nie było już daleko, a Jack potrafił być niezwykle uparty.

Troyon

Troyon wzruszyła ramionami i nic już nie powiedziała.
Wyprzedziła Jack'a i poprowadziła resztę w stronę cmentarza.

[wychodzą: Nina, Troy i Jack z trupem]

Nina

[przychodzą: Nina, Troy, Jack]
Szli w milczeniu, kazde pochłoniete własnymi myslami. Po kilkunastu minutach znaleźli się w bunkrze.
[wychodzą]

Troyon

[przychodzą: Nina, Scarlett, Troy]

Humory im się nieco poprawiły, być może na samą myśl o czekającym je alkoholowym zapomnieniu. Szły tak pobrzękując flaszkami i uśmiechając się porozumiewawczo do siebie.
To gdzie idziemy eee... konsumować? - zapytała Troy, nie zatrzymując się.

Sophie Holloway

[wchodzi: Sophie]
Szła sobie dżunglą i podziwiała jej florę. Była zamyślona.
[wychodzi: Sophie]

Nina

Właśnie, potrzebny jest nam lokal. Na plazy najlepiej. Ja wypadam, mój namiot jest opuszczony... zdaję się na waszą łaskę i nie łaskę... odparla Nina, ani na chwilę nie zwalniając kroku.

Troyon

Zatem zapraszam do siebie - powiedziała Troy i poprowadziła dziewczyny za sobą.

[wychodzą: radosna trójka i flaszeczki]
{Nina, wprowadź do mego lokum :] ]

Troyon

[wchodzą: Nina, Troyon]

Pijane dziewoje szły przez dżunglę raz po raz się potykając. Troyon nawet udało się zaliczyć bliższe spotkanie z ziemią. Śmiejąc się i gadając zupełne głupoty udało im się cudem dojść do jaskiń.

[wychodzą: pijaczki przebrzydłe]

[wprowadź je Nin :}]

Nina

[przychodzą: Troyon, Nina i walizki, w stanie wskazujacym na spożycie]
Szły dwa razy wolniej i dwa razy mniej zgrabnie niz w tamta stronę. Co jakiś czas narzekały ale większość czasu zeszła im na wybuchaniu śmiechem i rozmawianiu o pierdołach. W końcu doszły na plazę i od razu skierowały się na plac budowy tratwy.
[wychodzą]

[Troyu ^^ wyprowadzisz?]

Nina

[przychodzą: Troy, Nin]
Nastolatki, nie nastolatki, zachowujemy się jak pijane. stwierdziła w odpowiedzi.
Przeszły przez dżunglę co jakiś czas sie potykajac i łapiąc, chroniąc w ostatnim momencie drugą od bliskiego spotkania na linii twarz/scieżka.
[wychodzą: Troy, Nin]

Nina

[przychodzą: Nina, Troy]
Nina potkneła sie o korzeń zaraz jak tylko wyszły z bunkra. Przetarła oczy.
Troy, zaczynam być senna... oznajmiła.

Troyon

Nic dziwnego - powiedziała podnosząc z ziemi jakiś kamyk i podrzucając go w rękach- Odprowadzić cię do namiotu? - uśmiechnęła się szeroko.

Nina

Myślę zaczęła unosząc do góry wskazujący palec prawej ręki że trafię. Ale milo mi będzie jeśli mnie odprowadzisz. zakończyła wyszczerzajac zęby i potykając sie o korzeń.

Troyon

Troy z uśmiechem pokręciła głową.
Trafisz jak trafisz, ale czy w jednym kawałku - powiedziała i ruszyła przodem.
[wychodzą: Nin, Troju]
[wprowadzisz? *słodkie oczy*]