Gra LOST RPG

Nina

Zawsze mogę zatkac uszy i nie słyszeć co mówisz. dodała jeszcze. Ale dobrze, skoro to wszystko odpada, to nie mozesz mnie oszukać, bo... jestem na to zbyt miła. I zbyt słodka. I w ogóle, oszukanie mnie w kwestii kartek odpada. powiedziała, szeroko się usmiechając.

Sol

O, zdecydowanie. Jesteś najmilszą kobietą, jaką kiedykolwiek spotkałem, a to już wyczyn odparł, usiłując nie parsknąć śmiechem. Ale dobrze, przekonałaś mnie.

Nina

Mówiłam ci juz, że jesteś szalenie interesowny? zapytała, unosząc wysoko jedną brew i przekrzywiajac głowę w zabawny sposób. Pewnie tak. odpowiedziała sama sobie. Pocałunek, wzamian za kartkę, tak? upewniła się jeszcze.

Sol

Nie pamiętam odparł zgodnie z prawdą. Gdybym liczył wszystkie osoby, które po to mówią, to już dawno bym zwariował stwierdził, uśmiechając się ironicznie.
Pocałunek w zamian za kartkę potwierdził, patrząc na Ninę z uwagę.

Nina

No dobrze... powiedziała z wahaniem. Nie była pewna, czy takie umowy przystoją porządnej i szanującej się kobiecie. Albo może inaczej- była pewna, że nie, zastanawiała się tylko nad jakimiś okolicznościami łagodzącymi. I znalazła je- w dołeczkach jakie robiły się Sawyerowi kiedy się usmiechał. Skoro tak stawiasz sprawę, to chyba nie mam wyboru... powiedziała, nachylając się w stronę Sawyera i zatrzymując bardzo blisko jego twarzy. I nie oszukasz?

Sol

Zrobię, co w mojej mocy mruknął, patrząc jej uważnie w oczy.

Nina

Przyjrzała się bacznie, jego oczom z bliska, nic już nie mówiąc, dotknęła wargami ust Sawyera i delikatnie go pocałowała.

Sol

Westchnął i odpowiedział na pocałunek na tyle, na ile mógł, nie zmieniając pozycji. Jednocześnie w tym samym momencie dziękował wszystkim znanym bóstwom, że wcześniej Nina rozmasowała mu kark, bo w innym przypadku leżenie i całowanie się w takiej pozycji mogłoby być marzeniem, zważywszy na to, że jeszcze kilka minut temu głowę mógł trzymać wyłącznie maksymalnie przekrzywioną w prawo.

Nina

Po chwili połozyła dłoń na policzku Sawyera i powoli, jakby niechętnie, udsunęła wargi od jego ust. Umowy z tobą wcale nie są takie złe. stwierdziła szeptem, patrząc na niego z odległości zaledwie kilku centymetrów.

Sol

Potrzebowałaś dwóch kartek przypomniał jej z uśmiechem. Nie musisz oszczędzać na jednej.

Nina

Przekrzywiła głowę o kilka milimetrów w bok i spojrzała na niego z lekkim usmiechem. Skoro tak uważasz... mruknęła i znów pochyliła się do pocałunku. Musnęła wargami usta Sawyera i odsunęła się na kilka sekund. Dopiero po chwili go pocałowała, powoli i delikatnie jak przedtem.

Sol

Podsunął się nieco wyżej, odpowiadając jednocześnie na pocałunek. Gdzieś tam mignęła mu myśl, że taki stan rzeczy odpowiada mu o wiele bardziej od sytuacji, która była między nimi jakąś godzinę temu.

Nina

Skupiając całą swoją uwagę na tym, co dzieje się teraz, jeszcze przez chwilę gorliwie odpowiadała na pocałunki. Znów oderwała się od ust Sawyera pierwsza i przygryzając wargę, przypatrywała mu się z bliska, jakby widziała go pierwszy raz w życiu.

Sol

Jak już wspominałem zaczął cicho, nie spuszczając z niej wzroku mam cały zeszyt. Więc zawsze możemy poszerzyć naszą umowę.

Nina

Nie mam zbyt wielu osób, do których chciałabym wyslac listy, ale kot sąsiadki, pies przyjaciółki i dziecko kuzyna pewnie ucieszyliby się, gdyby dostali wiadomości od ciotki Niny, prosto z bezludnej wyspy... odparła powoli. Tylko problem tkwi w tym, skąd wezmę tyle kartek? zapytała jakby sama siebie, uśmiechając się lekko.