Gra LOST RPG

Nina

Musiałbyś bardzo się postarać, żeby wyprowadzić z równowagi wielbicielkę pokoju... powiedziała, jakby się nad czymś zastanawiając. Wyprowadzić do tego stopnia, żeby spróbowała rozwiązać to siłą... dodała, bo nie wątpiła, ze Sophie nie raz zirytowała się już na Sawyera. Jak wszyscy. Uhm. mruknęła i zmarszczyła czoło.

Wilk

[przychodzi: Simon]

Najpierw dalo sie slyszec wesole gwizdanie, potem odglos przedzierania sie prezz zarosla, nastepnie trzaskanie galazek pod stopami, az spomiedzy drzew wylonil sie Simon.
Czesc Nina. powiedzial zaskoczony widzac rudzielca z zabandazowana reka.

Nina

Cześć. skinęła głową Simonowi, zerkajac na niego przelotnie.

Sol

Myślę, że to też jest do wykonania odparł, nie zwracając uwagi na Simona. Ale, jak już wspominałem, mało czasu. I nie chce mi się fatygować dla kogoś takiego uśmiechnął się złośliwie.

Nina

A móglbyś to uważać za swój prywatny sukces i dopisać do listy tryumfów nad biednymi hipiskami. stwierdziła, uśmiechając się krzywo.

Wilk

Usmiechnal sie lekko do Niny i, wciaz podgwizdujac, ruszyl dalej. Po chwili znikl w zaroslach naprzeciw. Do plazy nie bylo juz daleko.

[wychodzi: Simon]

Sol

Prywatny sukces? Doprawdy, stać mnie na więcej odparł, udając urażonego. Dzięki za wiarę we mnie.

Nina

Usmiechnęła się lekko, spoglądając na Sawyera. Już dobrze, zwracam honor. Sukcesik? Sama nie wiem jak to nazwać. odparła. A w to, że możesz dużo, wierzę. Nawet nie zaprzeczę...

Sol

Sukcesik ostatecznie może być kiwnął głową potwierdzająco. To dobrze, że nie zaprzeczysz, bo gdybyś to zrobiła, moglibyśmy się pokłócić powiedział wesoło.

Nina

Znowu. dodała. A ja nie mam już dzisiaj siły nawet na małe kłotnie. Nawet na sprzeczki. zapewniła, ale już po chwili prychnęła ironicznie. A dzień dopiero niedawno się zaczął. Niech mnie ktoś odizoluje...

Sol

Idź się zamknij w łazience i siedź tam do końca dnia poradził usłużnie. Albo idź pozwiedzaj dżunglę. Tylko będziesz musiała uważać, żeby cię żaden misio nie zjadł.

Nina

Z łazienki przepędzą mnie góra po godzinie. Ktoś będzie chciał skorzystać. odrzuciła propozycję. A jesli idzie o dżunglę... nie mialam na myśli aż TAKIEJ izolacji. uśmiechnęła się. Raczej taką tymczasową... Wiesz, cela, zero światła, o chlebie i wodzie... dodała z szerszym uśmiechem.

Sol

To nudne odparł. Izolacja izolacją, ale w takiej sytuacji zanudziłabyś się na śmierć.

Nina

Trudno. Przynajmniej wyciszyłabym się. A w łazience też jest nudno... Ile mogę stać i gapić się w lustro? Albo siedzieć i liczyć kafelki na podłodze? zapytała, prostując plecy, nogi wyciągając przed siebie i krzyżując w kostkach.

Sol

Moja droga zaczął protekcjonalnym tonem. W łazience można robić WIELE rzeczy, nawet w pojedynkę.