Gra LOST RPG

Wilk

Nasza ukochana maskotka. powiedzial cicho To ona przerobila pilota na kotlet.

Troyon

Zamknęła oczy i odetchnęła.
-Okej, nie przypominaj mi teraz o tym.

Wilk

Mruknal cicho. Przez jakis czas dalej ja przytulal od czasu do czasu calujac w rozne czesci glowy.
Mozemy juz isc?

Troyon

-Taaa -powiedziała, wyplątała się z jego objęć i wstała.

Wilk

Wstal takoz zarzucajac sztucer na ramie.
Dobrze juz? zapytal z troska w glosie.

Troyon

-Tak -powiedziała-Przepraszam, że na ciebie naskoczyłam. Reakcja na stres -usprawiedliwiła się i wylazła spomiędzy bambusów.

Wilk

Nie ma sprawy. Rozumiem.
Usmiechnal sie do niej cieplo.

Troyon

Pokiwała głową i rozglądając się nerwowo ruszyła w stronę obozu.

Wilk

Bez przerwy rozgladajac sie dookola, ruszyl za Troy.

Troyon

Oczywiście nie obeszło się bez standardowych potknięć.
-Kurwa -rzuciła do siebie, gdy potknęła się po raz kolejny i prawie nie zaliczyła bliskiego spotkania z ziemią.

Wilk

Uwazaj. rzucil automatycznie Co prawda maskotka zostawila nas w spokoju, ale kozenie wciaz moga dokonczyc robote.

Troyon

Rzuciła mu spojrzenie przez ramię i nic nie mówiąc, przyspieszyła nieznacznie.

Wilk

Zarty na temat smierci zdecydowanie nie byly tym, co w tej chwili Troy lubila najbardziej.
W milczeniu ruszyl dalej.

Troyon

-Nie ruszyłeś się -powiedziała nagle, nie odwracając się do niego.

Wilk

Byl zbyt zajety rozgladaniem sie za maskotka by sluchac Troy.
Przepraszam?