Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:10, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline spojrzała na nią zdezorientowana. Wyplątała się z siatki i szybkim, wycwiczonym ruchem skierowała na nią broń.
Nie, dopóki mi nie powiesz, o co do cholery jasnej chodzi wrzasnęła na nią, odbezpieczając broń i celując lufą dziewięciomilimetrowca prosto w jej głowę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 21:12, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
NIE MA CZASU! Krzyknęła, biegnąc w kierunku dżungli.
Wtedy usłyszałaś, jak znowu to coś... Ten głos.. Walące się drzewa i okropny huk, znany już Ci zbyt dobrze.
To wielkie włochate COŚ znowu zaczyna swój łów. I idzie w Twoim kierunku.
Kobieta już prawie znikła Ci z oczu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:16, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Polly nagle po prostu straciła panowanie nad sobą. Histerycznie rzuciła się w kierunku Simona, nie ebz trudu podnosząc go z gruntu.
Maskotka była coraz bliżej. Słsyzała wyraxnie odgłos walacych się drzew, szelest powietrza i dudnienie.
W strachu człowiek może nawet przenosić góry, toteż Pauline nawet nie poczuła, jak ciężki jest Simon, i jak okropnie ciężko ucieka się z jego ciałem przewieszonym przez ramiona. Momentami zdawało jej sie coprawda, że padnie na ziemie przygnieciona jego ciężarem, że nie uciekną pieprzonej maskotce, ale już po chwili zrównała się z tą kobietą.
Co tu sie do cholery dzieje?! wrzasneła, miedzy jednym sap[nieciem a drugim.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 21:18, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kobieta nie odpowiadała. Biegła dalej przed siebie.
Inni Wyszeptała po chwili. I tak raptownie, jak ruszyła, teraz stanęłą na ziemi.
Charlie wydawał się wracać do życia. Podobnie jak i Simon.
Maskotka skończyła swój łów? Może złapała tego, kto strzelał do Charliego?
Jedno jest pewne: Głosy ucichły.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:21, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Inni? Polly spojrzała na Francuzkę z rozdrażnieniem.
--Luke, ten... ten...-- Polly rzadko cierpiała na brak inwektyw, jednak tym razem żadne określenie nie pasowało. Nie w tym momencie.
Miała wrażenie, że Simon robi się coraz cięższy z każdym jej krokiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 21:23, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Stanęli w jakimś spokojnym i cichym miejscu.
Inni... Oni też mieszkają na tej wyspie... Myślałam, że jesteście nimi Powiedziała, kładąc delikatnie Charliego na ziemi. Kim jesteście? Spojrzała na Polly uważnie.
Zauważyłaś, że miała schowaną broń.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:27, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Polly ułożyła Simona obok Charlie'ego i spojrzała na nią uważnie. Zauważyła broń za jej paskiem, i, nieco zaniepokojona, zaczęła.
Jesteśmy rozbitkami lotu 815 na linii Sydney-Los Angeles. Nastepnym razme musze zapamiętac, zeby nie latać tymi pieprzonymi liniami parsknęła Polly, patrząc na nią wyzywająco. Jesteśmy tutaj już osiem dni, w tym czasie ci pieprzeni Inni zdążyli porwać ciężarną panienkę i powiesić tego tutaj wskazała na Charlie'ego.
Kim ty jesteś?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:28, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Otaczajace go ciemnosci powoli ustepowaly blademu, zielonkawemu swiatlu. Uwiadomil sobie nagle, ze cos go ciagle szarpie i podrzuca. Otwozyl nie pewnie oczy. Ze zdziwieniem ujrzal, ze zjnajduje sie na plecach posapujacej z wysilku Polly.
- Co... - szepnal slabo.
Po chwili do reszty zmyslow dolaczyl sluch.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pią 21:28, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kobieta nie odpowiadała. Wyglądała na dziwnie zamyśloną.
Osiem dni? Zdziwiła się... Po czym kontynuowała.
Ilu was jest? Ilu już zachorowało?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pią 21:30, 20 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline spojrzała na nią wyzywająco.
Czterdzieści parę, wszyscy zdrowi jak pieprzone ryby w cholernym oceanie, jeśli nei liczyć prób samobójczych odpowiedziała, mierzac ją coraz bardziej wyzywajacym wzrokiem.
Czemu mam odpowiadać na twoje pytania, skoro ty nie odpowiadasz na moje, Dziewczyno z Buszu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 6:38, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kobieta nadal nie odpowiadała. Krążyła w kółko.
Żaden nie zachorował? Nikt nie zginął? Zdziwiła się.
Charlie otworzył oczy.
Claire Wyszeptał.
Dopiero po chwili doszło do niego, co się stało. Zobaczył tą dziwną kobietę, rozmawiającą z Pauline.
Uważaj! Zerwał się na równe nogi. Jego ciało zaprotestowało, a kości niebezpiecznie strzeliły.
Sięgnął po pistolet.
Nie było go.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 9:48, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Polly spojrzała na Charlie'ego.
Spokojnie, facet. Ta laleczka wygląda na nieszkodliwą. powiedziała do niego.
Oparła się o drzewo i zaczęła bawić pistoletem, odpowiadajac jej jednoczesnia:
Jesteśmy, cholera jasna, zdrowi i szczęśliwi, niedługo zacznie kwitnąć pożycie małżeńskie i inne pierdoły. Zadowolona? To teraz może łaskawie powiesz mi, kim do cholery jesteś, dziewczyno Tarzana?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 10:37, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kobieta spojrzała na Ciebie zaskoczona. Odpowiedziała, jak gdyby wygrzebywała te imię gdzieś z najgłębszych części jej pamięci.
Danielle... Spojrzała na Charliego. Pokaż szyję.
Charlie spojrzał na Polly niepewnie. Nie wiedział, czego się spodziewać... Ale skoro Pauline jej ufa..
Odchylił szyję. Danielle szybkim i gwałtownym ruchem oderwała mu jakąś strzałkę z szyi. Charlie zawył z bólu.
Inni Oznajmiła, obracając małą, brązową strzałkę w rękach. Dziwne, że tak słaba dawka... Powiedziała do samej siebie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 10:46, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Podeszła do Danielle i wyjęła z jej rąk małą strzałkę.
Co to do choelry jest? spytała, patrząc na nia pytajaco. Nic mu nie będzie? wskazała na Charlie'ego.
--Mam nadzieję, ze nie.--
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:13, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Simon zostal bezceremonialnie rzucony na ziemie. Jeknal cicho. Glowa pulsowala bolem. Odruchowo siegnal po bron. Nie bylo jej.
Simon zaklal cicho i podniosl sie na kolana. Pozostala trojka gadala sobie w najlepsze.
- Moze mi ktos wyjasnic co sie do cholery jasnej dzieje?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|