Gra LOST RPG

Nina

Nie, trochę za gorąco. zaśmiała się. Nie było już miejsca na ubraniu, które byłoby suche i właśnie wilgoć zaczynała nieprzyjemnie ziębić jej ciało.

Troyon

-Potem rozpalimy ognisko. - powiedział.

Nina

Potem, znaczy jak płomień będzie się w stanie utrzymać dłużej niż pięć sekund? upewniła się, lekko się usmiechając. Mimo że było jej zimno, świadomość że nie wpadnie za chwilę na Sawyera i nie będzie musiała wysłuchiwać jego uwag, tudzież znosić milczenia, działała na nią w jakiś sposób kojąco.

Troyon

-Dokładnie tak. - uśmiechnął się i rozejrzał. Potem przeniósł wzrok na Ninę i zmarszczył czoło. Po namyśle objął ją ręką i roztarł zmarznięte ramiona.

Nina

Zadzwoniła zębami i spojrzała na niego zdziwiona, po czym uśmiechnęła się do niego.
Dzięki. podziękowała za próby rozgrzania, poniekąd skutkujące.

Troyon

-Proszę. - uśmiechnął się też, trąc dalej.

Nina

Pieprzone tropiki. zaśmiała się. Miało być gorąco, a tymczasem optymistycznie przymarzamy do... spojrzała na to, na czym siedzieli jakiegoś korzenia.

Troyon

-Jeszcze zatęsknisz za przymarzaniem. - uśmiechnął się.

Nina

Wieem. przeciągnęła. Człowiek zawsze chce tego, czego nie ma akurat w zasięgu ręki. powiedziała filozoficznie i zastanowiła się nad tym, marszcząc czoło, czy z nią faktycznie też tak jest.

Troyon

-Coś w tym jest. - zgodził się.

Nina

Moje filozofie zawsze coś w sobie mają i nigdy nie kuleją. powiedziała prawie wesoło. Prawie nigdy...

Troyon

Zaśmiał się wesoło.
-"Prawie" to całkiem nieźle. - zapewnił.

Nina

Spojrzała na niego z ukosa, ciągle zastanawiając się nad tym jednym aspektem swojej filozofii, czy człowiek jest w stanie docenić to, co ma w zasięgu ręki. Potem przemknęły jej przez głowę miliony innych myśli konczących się tak gdzieś mniej więcej na dzisiejszym przedpołudniu. Nawet nie zdała sobie sprawy, że patrzy się na Jacka zbyt długo i nic nie mówi.

Troyon

Odwzajemnił spojrzenie patrząc jej prosto w oczy. Nic nie mówił, ani się nawet nie uśmiechał, tylko spoglądał.

Nina

Coś musiało być w stwierdzeniu, że Nina dzisiaj od samego rana nie była sobą. Normalna Nina coś by powiedziała, reflektując się że znajduje się w dziwnej sytuacji, ale dzisiejsza nawet nie drgnęła. Nie ruszała się jeszcze przez chwilę, nie myśląc już właściwie o niczym. Potem przysunęła swoją twarz do twarzy Jacka i pocałowała go w usta.