Gra LOST RPG

Troyon

Przytrzymał Ninę za łokieć, żeby nie wylądowała w błocie i rozejrzał się.
-Cholera, teraz mało co widać. - stwierdził.

Nina

Zaśmiała się krótko, po czym spoważniała.
Na mój gust, trochę zawodny biorąc pod uwagę to, że ostatnim razem moja widoczność tez była ograniczona, już prawie jesteśmy...

Troyon

Wyszli właśnie na jakąś polanę, gdzie lało, o ile to możliwe, dwa razy bardziej. Spojrzał pytająco na Ninę.

Nina

Przyłożyła do czoła dłoń, osłaniając oczy trochę od deszczu, po czym pokiwała głową. Poznawała to miejsce.
Mówiłam, jesteśmy. powiedziała, zbierajac pozlepiane włosy z twarzy.

Troyon

Rozejrzał się dookoła.
-Hej! - krzyknął. - Przyszedłem porozmawiać! Wiem, że mnie słyszycie! Czekam aż wyjdziecie, będę tu stał i krzyczał, dopóki nie wyjdziecie!

Nina

Stała za Jackiem odgarniając sobie włosy, co i rusz zasłaniające jej widoczność i rozglądając dookoła siebie, próbując wypatrzyć choćby najmniejszy ruch.

Troyon

Stał przez chwilę, po czym zaczął wydzierać się od nowa, tym razem głośniej.

Nina

Mimo najszczerszych chęci Jacka, nikt nie wychodził, nawet nic nie wskazywało na to, że ktokolwiek się czai w krzakach.
Jack! przerwała mu. Jack! Nikt cię nie usłyszy...

Troyon

-Słyszą. - zapewnił, ochrypniętym głosem. -Słyszą...

Nina

Pozwoliła drzeć się Jackowi jeszcze trochę, ciągle bacznie obserwując okolicę.
I co teraz? zapytała, przekrzykując deszcz i zaczynając trząść się z zimna.

Troyon

-A teraz czekamy. - powiedział, siadając na jakimś korzeniu.

Nina

Usiadła obok, wciąż drżąć z zimna.
A jeśli się nie zjawią?

Troyon

-Na pewno się zjawią. - powiedział z przekonaniem.

Nina

Liczę na to, żebyś się nie pomylił, tak jak z tym strzałem i trafieniem. zaszczękała zębami.

Troyon

-Zimno ci? - zapytał z troską.