Gra LOST RPG

Troyon

Przyglądał mu się chwilę bez słowa, doprowadzając przy okazji swój oddech do normy.
-Musimy wracać -stwierdził wreszcie-I to jak najszybciej -dodał.

Marshall

- Jeśli myślisz, że dam radę teraz wracać, to jesteś w grubym błędzie.

Troyon

-Skoro się wspinasz, to nie muszę ci uświadamiać jak niebezpieczny jest taki upadek. Musi cię obejrzeć Jack -powiedział marszcząc czoło.

Marshall

- I co? - zakpił. - Zaniesiesz mnie na plecach?

Troyon

Spojrzał na niego jakby się zastanawiał.
-Taa, zaniosę cię na plecach -mruknął, wstał, z wysiłkiem przerzucił sobie Marshall'a przez plecy i złapał go mocno rękoma. Odetchnął ciężko i spojrzał w górę. Potem wolno zaczął iść wzdłuż ściany w poszukiwaniu drogi do obozu.

[ale to musi wyglądać xDDDD]

Marshall

- Co ty, kurwa, odpierdalasz? - zawołał Marshall. - Połóż mnie. I tak nie zdążymy przed nocą!

Troyon

-Marshall, zamknij się -powiedział po prostu, nie zamierzając zostawać nigdzie na noc.

[wychodzą: Marf niosący dzielnego DUŻEGO Marszu]
[od razu ich wrzućmy z powrotem do wyprawy xD]