Gra LOST RPG

Nina

Masz tu na myśli konsekwencje natury wyrzutów sumienia, czy sam fakt, że zabiła ICH człowieka? zmierzył go uważnym spojrzeniem.

Sol

- To pierwsze - odparł lakonicznie.

Nina

Nie martwiłbym się za bardzo. powiedział po prostu, całkiem poważnie.

Sol

- Tak, Dean, wiem, że TY byś się nie martwił - odparł, mrużąc oczy.

Nina

Nie, Sammy, nie chodzi mi w tym momencie o fakt, ze ty martwisz się na zapas o cały świat. powiedział znużonym tonem. Raczej o to, że Polly nie jest osobą, której wyrzuty sumienia nie pozwalałyby spać po nocach. Słyszałeś jak opowiadała o tym, że ją zastrzeliła?

Sol

- Tak, słyszałem - odparł.

Nina

Co nie zmienia faktu, że może się dobrze maskowac. westchnął.

Sol

Pokręcił głową.
- Już sam nie wiem, jak byłoby dla niej lepiej.

Nina

I tak jej nie pomożesz w żaden sposób. Próba rozmowy pogarsza sytuację, przynajmniej w przypadku charakteru Polly... powiedział ostrożnie. On sam, kiedy pierwszy raz zabił człowieka nie miał ochoty o tym rozmawiać.

Sol

- Wiem, że nie mogę. - To też go dobijało.

Nina

Zatrzymali się przy strumieniu.
Zatrzymujemy się na chwilę. rzucił do Polly i Marshalla. Zarówno on jak i Sam odeszli kawałek dalej.
Wszystko sprowadza się to tej twojej chorej chęci ulepszania całego świata. rzucił swobodnie, ściągając plecak z ramion.

Sol

- Mhm. Bo akurat mówi to ktoś, kto ma cały świat w dupie - powiedział ironicznie.

Nina

Zmierzył go spojrzeniem i pochylił się, ochlapując sobie twarz wodą.
Sam, są rzeczy których nie da się zmienić, choćby skały srały i choćbyś miał nie wiadomo jak dobre intencje. rzucił sentencjonalnie.

Sol

- Wiem - odparł, siadając przy strumyku i opierając ręce na kolanach.

Nina

Zmierzył go uważnym spojrzeniem, po czym otwarł plecak.
Głodny? zapytał uprzejmie. Mógł się założyć, że Sam wziął o połowę mniej jedzenia niż on, poza tym - podzielił się swoim z Polly.