Gra LOST RPG

Sal

Po co ci slepe naboje? spytala ze zdziwieniem

Wilk

Westchnal ze zrezygnowaniem.
Zeby zwrocic na nas uwage. Tradycyjne moga zrykoszetowac.

Sal

Nie ma tu slepych naboi. powiedziala.

Wilk

Podrapal sie w potylice. Z jednej strony sam mogl sprobowac wykonac slepaki, z drugiej natomiast chec wydostania sie z pomieszczenia nie byla tak duza by ryzykowac utrate reki.

Sal

postrzelaj zwyklymi. podsunęła usluznie.

Wilk

Parsknal.
Zeby odstrzelic sobie jaja? Podziekuje.

Sal

Postrzelaj zwyklymi ponowila, jakos bardzo zachecona wizją odstrzeliwującego sobie jaja Simona.

Wilk

Skoro nalegasz.
Chwycil sztucer jedna reka i wycelowal go w Polly.
Twoje cycki powinny uchronic nas przed niechcianymi obrazeniami.

Sal

Wzruszyła ramionami.
Strzelaj.

Wilk

Prychnal i odstawil bron.
Zeby pozniej spieprzac przez dzungle przed zadnym krwi Marshallem?

Sal

Wiec sie go boisz? zauwazyla z dziwną satysfakcją.

Wilk

Prawie tak jak potwora w szafie. przyznal z udawana powaga.

Sal

Cóż, skoro uciekalbys przed nim, odbieram to jako rodzaj strachu. Ucieka ten, kto sie boi. Ucieka ofiara.[

Wilk

Poslal jej rozbawione spojrzenie.
Nic o sensie ludzkiego bytowania? Nic o porzadku i harmonii we wszechswiecie?

Sal

Skoro chcesz parsknęla. Podsunęła się nieco do tylu, tak, ze mogla juz oprzec plecy o podporki n strzelby, a podkulone w kolanach nogi umiescic na szafce.
Porządek i harmonię we wszechświecie ustala mysliwy i ofiara. Ty, jako ofiara, musisz sobie zdechnąć. Z rek mysliwego. I odbeirz to za sens swojego bytowania. ciągnęła tonem stanfordzkiego profesora, co jakiś czas pozwalając sobie na stlumione ziewniecie.