Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:03, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się przyjaźnie do wchodzącej kobiety, która nie mogla jej znać nawet z widzenia. Poczekała aż Troy wyjasni koleżance sytuację, sama jakoś się do tego nie kwapiła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Wto 16:03, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
-Eee.. to jest Libby. Z ogonowej części samolotu. Nasi tratwiarze żyją i przyprowadzili Libby i jej znajomych z drugiej części wyspy. -wyjaśniła koślawo -I Shannon nie żyje -dodała cicho.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:05, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Żyją?! - krzyknęła z niedowierzaniem. - O kurwa, żyją... Więc co z tą butelką? Poza tym, dlaczego oni w ogóle są tutaj, co?
Z wrażenia nawet zapomniała się przedstawić.
- Scarlett - powiedziała, uśmiechając się oszczędnie do blondynki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:08, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Skinęła głową oszołomionej dziewczynie i powtórzyła swoje imię.
Libby. Waszych przyjaciół napadli na tratwie Inni. Porwali syna Michaela a tratwę wysadzili. wyjasniła, marszcząc czoło i starając się brzmieć spokojnie. Potem dotarli do brzegu, częsci wyspy na której spadł ogon naszego samolotu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:11, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Opanowała chęć złapania się za głowę.
- To trochę za dużo jak na mnie. Dopiero wstałam. Szok zaraz po przebudzeniu to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej - odparła, upijając łyk kawy. - Więc, co z nimi? Znaczy, z Michaelem, Simonem i Sawyerem? I gdzie reszta... was? - spytała, ostatnie pytanie kierując do Libby.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:13, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Poczuła się zobowiązana wyjasnić, co z resztą, nie chciała jednak mówić wszystkiego, gdyż bylo to wciąz zbyt bolesne.
Przeżyło nas 23 osoby... ale Oni, to znaczy Tamci porwali większosć z nas. Tutaj dotarłam tylko ja i trzy inne osoby. odparła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:19, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- O. Nie mieliście szczęścia - stwierdziła odkrywczo. - A nie wiesz, co z resztą? Z tymi z tratwy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:20, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Marshall przysłuchiwał się wszystkiemu, choć nie wyglądał na szczególnie zainteresowanego, jednocześnie siorpiąc kawusię.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:23, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Michael jest załamany, ale to chyba oczywiste, w końcu porwali mu syna. Simon i Sawyer są ranni, z Simonem nie jest najgorzej, rana nie wygląda źle, szybko sie zagoi, natomiast z Sawyerem... urwała, przez chwilę ważąc słowa. No, nie jest najlepiej. Też ma ranę postrzałową, ale wyciągał sobie kulę palcami i wdało się zakażenie... mam nadzieję, ze wasz lekarz się nim zajmie i szybko wróci do zdrowia. streściła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Wto 16:24, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Poczuła się wyłączona z rozmowy, więc zajęła się z wielkim zainteresowaniem kubkiem z herbatą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:25, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak już przeżyli na morzu, to i z tego wyjdą - stwierdziła, wzruszając ramionami i kładąc kubek na stole. - Zaraz wrócę, idę poszukać Jacka.
[wychodzi scarlett]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Wto 16:29, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Rzucała spojrzenia znad kubka to w stronę Libby, to znów w kierunku Marshall'a.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:29, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Oczywiście... powiedziała, jednak jej ton wcale nie potwierdzał, że jest tego pewna. Wzięła ze stołu kubek z herbatą i napiła się kolejny łyk, rozkoszując się tym kiepskiej jakości, bursztynowym płynem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Wto 18:25, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dopiła herbatę i wstała z podłogi.
-Za chwilę wrócę -rzuciła do Libby i wyszła z kubkiem w dłoni.
[wychodzi: Troyon]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Wto 18:52, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[wchodzi: Troy]
Stanęła w drzwiach i oparła sie ramieniem o framugę.
-Idę załatwić jedną sprawę z Simon'em -zwróciła się do Libby, bo z nie wyjaśnionych przyczyn czuła się za nią trochę odpowiedzialna, chociaż kobieta była od niej dużo starsza -Do zobaczenia wkrótce -uśmiechnęła się i zniknęła w korytarzu.
[wychodzi: Troy]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|