Gra LOST RPG

Nina

Skrzywiła się. To już było conajmniej niesmaczne... Nie powiem już, ze niezbyt taktowne. Siła to nie wszystko, zawsze można kogoś pokonać urokiem osobistym i trzepotaniem rzęs. I wsadzeniem obcasa w oko. dodała po chwilowym namyśle.

Marshall

- Przepraszam - powiedział Marshall, powstrzymując wybuch śmiechu. - A mój urok osobisty jest na bardzo wysokiem poziomie.

Nina

Pokiwała głową. Skromny jak zawsze. Pochlebiam sobie, ze mój też. W końcu nie mógł mi ten tam na górze kimkolwiek jest i jesli jest, odebrać wszystkiego. powiedziała dyskretnie zasłaniając usta i ziewajac.

Marshall

- Mhm - potwierdził Marshall, nareszcie opanowując się. Przeciągnął się i zapytał:
- To kto ma pierwszy dyżur?

Nina

Ja. Ale jeśli zostajesz to wycie licznika ciebie też obudzi. Właśnie się zastanawiam ile snu można złapać budząc się co 108 minut. Zważywszy że spiąc w pościeli to na pewno więcej niż przez całą noc na półce skalnej albo na piasku. powiedziała wiążąc włosy w węzeł tuż nad karkiem.

Marshall

- To zmieniajmy się co dwa alarmy - ziewnął Marshall, po czym dodał po swojemu:
- Ale szkoda, że nie będziesz mi towarzyszyć pod pościelą...

Nina

Nie masz czego żałować, rozpycham się i zajmuję całe łózko. Nie miałbyś żadnej przyjemności z pierwszej nocy spania w normalnej, czystej i miękkiej pościeli. I jeszcze jedno, od razu zamawiam dół, bo jak pójdę w nocy wstukiwać kod, zabiję się spadając z górnego łóżka. uśmiechnęła się.

Marshall

- Chyba zwariowałaś - prychnął Marshall. - Nie będę właził na górę jak jakiś nie-wiadomo-co.

Nina

Jaki niewiadomo co? Myślałam że chłopcy zawsze woleli spać na górze... Łóżka piętrowego oczywiście, to mam na myśli. sprostowała szybko. Chcesz zmusić mnie żebym po ciemku gramoliła się na górne łóżko, podczas gdy ledwie go dosięgam? zapytała uśmiechając się złośliwie.

Marshall

- Na górze lubię - wtrącił szybko.

(...)

- Przecież dla ciebie to bez różnicy, bo dolnego też ledwie dosięgasz - zauważył ze swoim bezczelnym uśmiechem.

Nina

Ale.. powiedziała unosząc do góry wyprostowany, wskazujacy palec prawej ręki Lepiej niz tego górnego. Poza tym, nie uśmiecha mi się skakanie jak małpa na górny poziom, podczas gdy tobie nie sprawi to większego kłopotu. Niższym i kobietom się ustępuje.

Marshall

Marshall spojrzał na nią z rozbawieniem i powiedział:
- Chciałaś powiedzieć, że dobrze wychowani gentelmani tak robią.
Uśmiechnął się i dodał:
- Poza tym zawsze możesz skorzystać z zaproszenia do wspólnego łoża.

Nina

Pokręciła ze zrezygnowaniem głową i popukała się w czoło.
Czy ty jesteś kiedykolwiek poważny?

Marshall

Marshall zmarszczył czoło i zastanowił się.
- Zdarza mi się... - powiedział w końcu, powoli, jakby nie był tego pewien. Potem zaś zapytał po swojemu:
- Więc to oznacza, że ze wspólnego łoża nici?

Nina

Nina spuściła głowę i podparła ją opuszkami palców w geście załamania.
Raczej nici, niestety. Spisz na górze ja na dole, koniec dyskusji. Nawet nie próbuj zająć dolnego łóżka, kiedy pójdę wcisnąć przycisk, bo gwarantuję, że zrzucę cię z niego brutalnie...