Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sophie Holloway
Dołączył: 28 Sty 2007 Posty: 182 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:08, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[a myślałam, że zemdlał]
Sophie uradowana , że ochlapanie przyniosło wyczekany efekt był usmiechnięta. Jack też po chwili przystapił do faceta. Wyglądał strasznie mówiąc, że tobey nie żyje. Ej Jack! popatrzyła na niego wymownie. Po czym skierowała wzrok na faceta. Niestety Tobey odszedł od nas i wynoisli go właśnie. No, ale już spokojnie. Sophie jestem. uśmiechnęła się. Może chcesz się napić wody? spytała zatroskana.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:08, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi: Nina]
Nie zwracając żadnej uwagi na zamieszanie panujące w salonie, przeszła przez pokój tylko kilka razy kapiąc krwią na dywan. Dotarła do szafy z lekarstwami i opatrunkami, wyciągnęła jedną ręką jakąś gazę i bandaż, biodrem zatrzaskując drzwiczki. Przysiadła na bocznym oparciu kanapy, wierzchem dłoni odgarneła włosy lecące do oczu, lewą, pokiereszowaną dłoń oparła na udzie a na ranie położyła gazę. Niezbyt wprawnym ruchem zaczęła obwijać dłoń bandażem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:18, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jack od razu podszedł do Niny i spojrzał uważnie na jej rękę.
- Co się stało? - zapytał troskliwie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:20, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczyła czoło i nie podnosząc wzroku znad ręki wytrwale ją opatrywała. Przez bandaż powoli zaczynała przesączać się krew. Rozbiłam szklankę. odparła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:23, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Daj to - powiedział Jack, po czym rozwiązał "opatrunek" na jej dłoni i zaczął robić nowy. Bardzo szybko i sprawnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:27, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odezwała się, tylko przygryzła wargę i wpatrywała beznamiętnie w swoja rękę. Uważajcie jak pójdziecie do kuchni, jeszcze nie zdążyłam posprzątać. oznajmiła grobowo. Teraz przyszedł czas na wyrzuty sumienia. Względem Sawyera, niewiadomo dlaczego- Jacka, Tobeya, którego wczoraj potraktowała nieprzyjemnie i pewnie mrówki, którą zdeptała idąc do bunkra. --Niech mnie w końcu szlag jasny trafi, ludzie będą mieli trochę spokoju przynajmniej...--
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:29, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skończył w przeciągu chwili, spojrzał zadowolony na opatrunek, a potem na Ninę.
- Coś się stało? - zapytał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:31, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki. mruknęła pod nosem, kładąc rękę na udzie. Nic nowego się nie stało. Znów zrobiłam z siebie idiotkę. odparła. Postanowiła naprawić chociaż jedną część Widzieliscie dzisiaj Tobeya? zapytała podnosząc wzrok na Jacka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:33, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jack odwrócił na chwilę wzrok, a potem powiedział cicho:
- Tobey nie żyje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:40, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ninie rozszerzyły się szeroko oczy. Bardzo szeroko. A więc to o nim mówiła Sophie? zapytała bardziej siebie niż kogokolwiek. O Boże. dodała tylko i zawiesiła wzrok na wysokości, tuż nad ramieniem Jacka. Tobey nie żyje. A ona w ostatniej rozmowie z nim nawrzeszczała na niego i prawie posłała do diabła. --Dobra kobieta? Porządna?-- prychnęła ironicznie we własnych myślach. O Boze. powtórzyła i zsunęła sam tyłek na kanapę. Oparła ręce na kolanach i pochyliła głowę, czołem wspierając się o przedramię.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:42, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jack przez długą chwilę wpatrywał się w ziemię, nie wiedząc co powiedzieć. Potem, pod wpływem nagłego impulsu, objął Ninę ramieniem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:49, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lekko drgnęła, ale potem zastygła jak słup soli. Nie znała tego chłopaka tak, zeby teraz go opłakiwać, jednak przecież każda śmierć młodej osoby jest na swój sposób tragiczna. Tymbardziej, jesli jest nagła. Jack, co się z nim stało? Dlaczego... --umarł-- dodała w myślach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:52, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Prawdopodobnie wpadł w pułapkę Danielle - powiedział z goryczą Jack. - Nie mogłem go uratować... - dodał z bólem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:57, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jack, jesli jest w tym czyjaś wina, to na pewno nie twoja. powiedziała od razu, bardzo pewnym siebie tonem, podniosła głowę i lekko poklepała doktora po ramieniu. Ta szalona francuzka rozkłada swoje pułapki gdzie popadnie... urwała. Nie ma w tym ani odrobiny twojej winy. powtórzyła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:00, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jack milczał jakiś czas z miną, która miała zapewne wrócić Tobeyowi życie.
- Nieważne - mruknął po chwili. - Boone i Matt wzięłli go na cmentarz. Chcą zrobić pogrzeb...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|