Gra LOST RPG

Troyon

Serce waliło jak zwykle w takim wypadku jak oszalałe.

Sol

Mijała minuta za minutą i jak zwykle w podobnych sytuacjach każda wydawała się godziną. Scar siedziała nieruchomo, od czasu do czasu poprawiając Murphy'emu ręcznik i ocierając te łzy, których nie udało jej się powstrzymać.

Troyon

Leżał cały czas bez ruchu, wyglądając jak nieżywy, co jakiś czas tylko drżąc nieznacznie.

Sol

Kiedy po jakichś piętnastu minutach, może dwudziestu - Scar nie była pewna - Murphy nadal się nie budził, panika była coraz bliżej.
- Obudź się! - krzyknęła histerycznym głosem.

Troyon

Nie obudził się*, ale serce powoli zaczynało powracać do spokojnego rytmu.

*już nigdy.. xD

Sol

- Obudź się - szepnęła, nie dbając o to, czy płacze, czy nie.

Troyon

Po jeszcze kilku minutach wreszcie bardzo powoli otworzył, a raczej uchylił oczy.

Sol

- O Boże - wypuściła z siebie długo wstrzymywane powietrze, oddychając z ulgą.

Troyon

Zamknął na powrót oczy i zwiesił głowę na piersi.
-Miałaś.. wyj..ść-wydusił z trudem.

Sol

Zaśmiała się histerycznie i zacieśniła uścisk na jego klatce piersiowej.

Troyon

Z niejakim strachem stwierdził, że jest tak słaby, że bez problemu mógłby stracić przytomność drugi raz. Nie był w stanie się ruszyć. Nawet oddychanie sprawiało mu problem.

Sol

- Leż spokojnie - mruknęła, pociągając nosem i gładząc go delikatnie po klatce piersiowej przez koszulkę.

Troyon

Chciał coś powiedzieć, zrobić jakikolwiek gest, ale znów stracił świadomość.

Sol

- Murphy... powiedz coś - mruknęła niewyraźnie, potrząsając nim lekko. - Murphy...? Murphy, do cholery, powiedz coś!

Troyon

Po chwili otworzył oczy i poruszył nieznacznie głową.