Gra LOST RPG

Wilk

Po niedlugiej relaksacji umyl sie dokladnie i wyszedl z kabiny. Dopiero teraz zobaczyl, ze Scar (napatrzyl sie na nia od tylu) nic sobie nie robac z jego obecnosci szczotkuje w najlepsze zeby.
Dzien dobry. mruknal do jej plecow szukajac w stercie ubran czystej bielizny.

Sol

Odwróciła się instynktownie i zmierzyła Simona wzrokiem. Uniosła brwi do góry i uśmiechnęła się złośliwie.
- Dobry - odparła, odwracając się z powrotem i płucząc usta.

Wilk

Nie zwracajac najmniejszej uwagi na jej spojrzenie (w koncu nie bylo sie czego wstydzic, wszystko mial na miejscu) wygrzebal w koncu bokserki i jedna skarpete.
Cholera... zaklal pod nosem probujac zalozyc bielizne i szukac jej brakujacych elementow jednoczesnie.

Sol

Odłożyła szczoteczkę, przeczesała włosy i związała je sobie w kucyka. Odwróciła się i oparła o umywalkę, zakładając ręce na piersi.
- Mógłbyś trochę szybciej...?

Wilk

Cos taka niecierpliwa?
Zrezygnowal z poszukiwan i naciagnal w koncu bokserki plus spodnie.

Sol

- Chciałabym wziąć prysznic. Załatwić wszystkie inne czynności związane z poranną toaletą - wyjaśniła.

Wilk

Prosze bardzo. Nie bede patrzec. powiedzial obojetnie zakladajac koszule.
Gdy ubran ubylo dostrzegl w koncu zaginiona w akcji skarpete.

Sol

- Większość już i tak widziałeś - odparła, ziewając lekko. - Potrzebuję przestrzeni. Ostatnio niezbyt często bywam tu sama - wyjaśniła.

Wilk

Wlasnie. skwitowal pierwsze zdanie Przeciez nie bede pchal ci sie do kabiny.
Zostawil skarpety w spokoju i zabral sie za wyciskanie pasty na szczoteczke.

Sol

- Nie będziesz, ale i tak potrzebuję przestrzeni? - zasugerowała, uśmiechając się słodko. - Więc byłabym wdzięczna, gdybyś się pospieszył.

Wilk

Wzruszyl ramionami.
Skoro tak mowisz.
Wlozyl szczoteczke do ust i energicznymi, szybkimi ruchami poczal myc zeby,

Sol

- Świetnie - odparła, podchodząc do suszarki i szukając jakichś czystych ubrań.

Wilk

Dokonczyl i pospiesznie oplukal jame ustna.
Milego prysznica zatem. powiedzial naciagajac skarpety.

Sol

- Dzięki - odparła, wyciągając z suszarki bojówki, o których zdążyła już chyba zapomnieć - nawet nie wiedziała, ile już się suszyły w tej łazience.

Wilk

Nie kopoczac sie zakladaniem butow rzucil cos na wzor "do zobaczenia" i, z obowiem w reku, wyszedl z lazienki.

[wcyhodzi: Simon]