Gra LOST RPG

Troyon

Wykąpała się jak najszybciej umiała, założyła czyste, suche ubranie, kompletnie nie widząc w tym sensu, skoro i tak za chwilę wyjdzie na ulewę. Związała mokre włosy w kitkę i wyszła z łazienki.

[wychodzi: Troy]

Sol

[przychodzi scar]

Weszła do łazienki, trzymając się za kręgosłup i przeklinając wszystko, co tylko mogła. Rozebrała się szybko i wzięła długi, odprężający prysznic. Wyszła, powycierała się, mokre włosy zaplatając w warkocz.
Podeszła do umywalki i umyła zęby, po czym dla pewności przemyła jeszcze twarz. Z zadowoleniem stwierdziła, że na suszarce suszą się jej ciuchy - których ona tam na pewno nie dawała, więc musiał to zrobić ktoś inny. Przebrała się szybko i wyszła z łazienki.

[wychodzi scar]

Sal

[wchodzi: p]

Weszla do lazienki, trzasnęła drzwiami, zamkneła je na zamek od wewnątrz i usiadła tak, ze opierala się o nie plecami.
Musiała pobyć sama, a łazienka najwyrazniej byla jedynym miejscem, w ktorym nie bylo mozliwosci natkniecia sie na kogokolwiek.

Sal

Po okolo dwoch godzinach siedzenia na podlodze, uporczywego mycia wlosow, zalatwiania roznych potrzeb fizjologicznych tudziez wmawiania sobie, ze czternaste z kolei mycie zebow jest niezbednie potrzebne do szczęscia, skonczyla blokować łazienkę i wyszła.

[wychodzi: p]

Sol

[przychodzi i wychodzi scar]

Weszła do łazienki, zrzuciła z siebie ubranie i wzięła długi i orzeźwiający prysznic. Powycierała się energicznie, mokre włosy zaplotła w warkocza. Umyła zęby, narzuciła na siebie świeże ciuchy, stare wrzucając do pralki i skierowała się do kuchni.

Troyon

[wchodzi i wychodzi: Troj]

Weszła, zrzuciła z siebie ubranie, weszła pod prysznic, wykąpała się, ubrała czyste rzeczy, umyła zęby, rozczesała włosy i wyszła.

Troyon

[wchodzi: Marf]

Przeszedł przez korytarz od razu kierując się do łazienki. Wrzucił brudne ubrania do pralki. Potem umył zęby, ogolił się i wyszedł.

[wychodzi: Marf]

Nina

[przychodzi: Nina]
Weszła do łazienki, jak zwykle zapomniając przekręcić klucza w drzwiach.
Zrzuciła ubrania i weszła pod prysznic. Kąpała się w gorącej wodzie bardzo długo, wciąż nie majac dosyc i myjąc włosy trzy razy. Zakręciła kurek, owinęła się ręcznikiem, umyła zęby i swoim starym zwyczajem usiadła na pralce w celu rozczesania skołtunionych do granic możliwości włosów.

Nina

W końcu się z tym uporała. Ubrała czyste ciuchy, wyciągnięte z pralko=suszarki i opuscila łazienkę.
[wychodzi: czysty Nin]

Troyon

[wchodzi: Marf]

Wszedł do środka nie kłopocząc się zamykaniem drzwi na zamek i zaczął walczyć z paskiem spodni.

Sol

[przychodzi scar]

Weszła do łazienki i oparła się o pralkę.
- Daj spokój, co? - mruknęła.

Troyon

Rozpiął spodnie i podniósł wzrok na Scarlett.
-Możesz mi po prostu zaufać? Wiem co robię -zapewnił i schylił się by rozwiązać buty, ale jęknął tylko z bólu i wyprostował się na powrót.

Sol

- Tak, właśnie widzę - jęknęła, podchodząc do niego i chwytając do za ramiona. - Idź do Jacka, okej?

Troyon

-Pójdę, za chwilę -zapewnił i westchnął-Scar, ja nie mam pięciu lat. Wiem co robię -powtórzył dobitnie.

Sol

- Straciłeś dosyć dużo krwi - przypomniała mu. - A zimna woda ani nie zmyje brudu, ani krwi tak samo, jak zrobi to ciepła i może się nie znam, ale moim zdaniem chyba warto poczekać.