Gra LOST RPG

Troyon

-Znam ten ból -uśmiechnął się i usiadł na powrót naprzeciwko niej.

Nina · Wysłany: Czw 0:02, 01 Mar 2007 Temat postu:

Papieros by mnie rozbudził... powiedziała tęsknie, po czym zasłoniła usta, które rozdarło potężne ziewniecie. Usmiechnęła się do Murpha i po raz kolejny przeprosiła Zachowuję się jak niewychowane dziewczę. Wybacz mi. zaśmiała się cicho.

Troyon · Wysłany: Czw 0:04, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Jak nic postawię cię do kąta -zażartował i ziewnął solidarnie też, bo wszak powszechnie wiadomo, że ziewanie to czynność zaraźliwa.

Nina · Wysłany: Czw 0:06, 01 Mar 2007 Temat postu:

Oho. A ja ciebie. odparła z rozbawieniem. Ciekawe jak sie czuje Troy... zmieniła nagle temat.

Troyon · Wysłany: Czw 0:07, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Wyglądała jakby nic jej nie było. -zauważył Murph.

Nina · Wysłany: Czw 0:10, 01 Mar 2007 Temat postu:

Mówiła, że nic jej nie jest. Mam nadzieję, ze faktycznie najadła się tylko strachu. powiedziała marszcząc śmiesznie czoło.

Troyon · Wysłany: Czw 0:12, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Na pewno.- pokiwał głową Murphy-W przeciwnym razie już by ją ktoś zaciągnął do Jack'a.

Nina · Wysłany: Czw 0:14, 01 Mar 2007 Temat postu:

Mhm, w sumie chyba racja. powiedziała po dłuższej chwili zastanowienia i potarła czoło.

Troyon · Wysłany: Czw 0:15, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Ty i Troy, to bliższa znajomość?-zapytał.

Nina · Wysłany: Czw 0:16, 01 Mar 2007 Temat postu:

Na tyle, na ile można zawrzeć bliższą znajomość w ciągu kilku dni i na bezludnej wyspie, to chyba tak. odparła z lekkim uśmiechem.

Troyon · Wysłany: Czw 14:58, 01 Mar 2007 Temat postu:

-Dobrze mieć kogoś z kim można porozmawiać.-uśmiechnął się kiwając głową do własnych myśli.

Nina · Wysłany: Czw 16:09, 01 Mar 2007 Temat postu:

A pewnie. przytaknęła. Szczególnie, kiedy ma się tak dużo wolnego czasu, jak my tutaj.

Troyon · Wysłany: Czw 16:12, 01 Mar 2007 Temat postu:

-To prawda, czasu to my mamy pod dostatkiem.

Nina · Wysłany: Czw 16:13, 01 Mar 2007 Temat postu:

I właściwie żadnych zajęć, które mogłyby uchodzić za produktywne. Ja wiem, że można się zabrać za rabanie drewna, ale nie jestem aż tak zdesperowana. uśmiechnęła się.

Nina · Wysłany: Czw 17:24, 01 Mar 2007 Temat postu:

[kilka godzin później]
W trakcie oczekiwania na wieści, do bunkra wpadła Scarlett, aby napić się popołudniowej kawy. Kiedy dowiedziała się, że Claire właśnie rodzi, została i tak sobie w trójkę, gawędząc miło, czekali na informacje.
Mogło być już około północy, kiedy krzyki i głosy dochodzące z sypialni umilkły.
Oho. Chyba się skończyło... stwierdziła, wskazując brodą kierunek w którym była sypialnia. Miała straszną ochotę zobaczyć dziecko i w ogóle pogratulować Claire, ale nie była pewna, czy dziewczyna chce jej obecności.