Gra LOST RPG

Nina

Żałuję, że nie uwzględniłam tego typu zajęc w wypełnianiu mojego wolnego czasu. Teraz miałabym tę umiejętność jak znalazł... powiedziała, uśmiechając się krzywo, wspominając reakcję Sawyera na jej propozycję nauki strzelania i zupełnie nie zauważając, że z Murphem dzieje się coś dziwnego.

Troyon

Opanował się i przywrócił naturalny uśmiech na usta. Potem podniósł na nią zdziwiony wzrok.
-Nie wiem czy ta umiejętność jest aż tak przydatna - powiedział, a w głowie odezwał mu się głos, że gdyby nie ta umiejętność, to by tu nie siedział i nie popijał w spokoju kawy.

Nina

Dla osoby, która umie strzelać może wydaje się to czymś mało istotnym, jednak dla kogoś, kto nie potrafi utrzymać broni w ręku, kiedy na jego oczach atakują, przykładowo ciężarną- owszem. odparła, uśmiechajac się nieswojo.

Troyon

-Taka umiejętność zobowiązuje - odparł.

Nina

Przyjrzała mu się uważnie. Nie wiedziała co w tym temacie było takiego, że każdy z kim o tym rozmawiała, dziwnie reagował. Powoli pokiwała głową Oczywiście... odparła, nie spuszczajac wzroku z jego twarzy, jakby chcąc wyczytać, co dokładnie ma na myśli i- dlaczego.

Troyon

Bał się, że jeśli będzie przyglądać mu się wystarczająco długo, to wszystko wyczyta z jego oczu, miny, braku uśmiechu.
-Mogę cię nauczyć - powiedział, by odwrócić jej uwagę.

Nina

Chciałabym sie nauczyć. Bardzo. powiedziała z powagą, nie poruszajac się ani o milimetr. W końcu jednak dała spokój i spuściła wzrok na blat. Podniosła do ust kubek i napiła się kolejny łyk kawy. Odstawiła go i znów zabębniła w niego palcami.

Troyon

-Nie wiem czy będę w stanie.... --wziąć broń do ręki-- -cię nauczyć, ale się postaram. - powiedział i udało mu się nawet lekko uśmiechnąć na potwierdzenie tych słów.

Nina

Uśmiechnęła się półgębkiem. Nie jestem do końca przekonana, czy ktokolwiek pozwoli nam zabrać broń i naboje tylko po to, zeby urządzić lekcje. Albo inaczej. Jestem przekonana, ze Jack na to nie pozwoli.

Troyon

--Całe szczęście--
-Szkoda, nie będziemy mieli prywatnych lekcji - zażartował, podniesiony na duchu.

Nina

Odpowiedziała uśmiechem. Uderzyła w nią kolejna fala ochoty na papierosa, aż poczuła ściskanie w żołądku. Prywatne lekcje można zorganizować z innego przedmiotu. odparła, ignorując głód nikotynowy z całych sił.

Troyon

Uśmiechnął się szeroko, po raz setny w obecności Niny.
-Na przykład?-zapytał ochoczo.

Nina

Nie wiem, to była taka tylko, luźna propozycja. stwierdziła, puszczając mu oko. Może kiedyś przyjdzie nam coś do głowy.

Troyon

-Przez ciebie mam brzydkie myśli - przyznał się z łobuzerskim uśmiechem.

Nina

To niezły jesteś, skoro już masz jakieś pomysły. Kwestia teraz tylko, czy chcesz się z nimi podzielić, mając na względzie mój takt, praworządność i tego typu pierdoły? zapytała filozoficznie, przekrzywiajac głowę w prawo i nie przestając się uśmiechać.