Gra LOST RPG

Sal

[przychodzi: polly]

Natsawiła wode w czajniku, wrzucając jednoczesnie sproszkowaną zupę i makaron do jednej z misek. Czekając na zagotowanie się wody pogwizdywała pod nosem, wystukując rytm jednej z wielu znanych na pamiec piosenek Beatlesów paznokciami na blacie.
Potem zalała zupkę, usiadła przy stole i zabrała sie za konsumpcję.

Sal

[przychodzi: claire]

Wturlała się do kuchni, spaiąc jak wół po przebiegnięciu pięciu kilometrów w kozaczkach. Skinęła Polly głowa na przywitanie (na wiecej nie miała siły, podeszła do kuchenki, nastawiając wodę na herbatę.

Troyon

[przychodzi: Murphy (bez koszulki Sal Wink (1)

]

Wpadł do kuchni, uśmiechnął się do obecnych tutaj dziewczyn, po czym odwrócił się do szafek. Szybko znalazł niewielki pucharek, o odpowiednim kształcie i zajął się szukaniem parasolek. Znalazł jedynie kilka wykałaczek, ale wpadł na pewien pomysł.

[wychodzi: Murphy]

Sal

Polly zatrzymała łyżkę w połowie drogi do ust, z rozdziawiona paszczęką obserwując wchodzacego do kuchni faceta.
Faceta kompletnie bezkoszulowego.
Faceta, ktory bez tej koszulki stanowczo miał się czym pochwalić.
Wsadziła łyżkę do ust, wbijając nieprzytomny wzrok w jakiś punkt na ścianie.

Scheat

[przyłasi: Floru]
Flor wtoczyła się do kuchni i ciężko usiadła na skrawku wolnego blatu
Dobrze się czujesz?
Pomachała Polly ręką przed oczami.

Sal

Polly wyjęła łyżke z ust.
Flor, czy widziałaś tego boga, ktory przed chwilą wyszedł z bunkra? spytała

Claire przewróciła oczami i zalała torebkę z herbatą.
Polly zobaczyła półnagiego faceta. wyjaśniła z niesmakiem, siadajac obok Flor.

Scheat

To takie wysokie i wymuskane?
Spytała bez zainteresowania Flor
Murphy mu jest, był u mnie ostatnio z Debi i pytał, czy ona jest upośledzona
Dokończyła z wyraźną dezaprobatą.

Sal

To takie idealnie piekne i boskie. wymruczała, oddychając głeboko.

Claire spojrzała na Polly z jawna dezaprobatą.

Scheat

Popatrzyła na Polly, potem znacząco na Claire i znów na Polly.
Fajnie
Zdecydowała
Gdzie Charlie?

Sal

Claire zaczerwieniła sie lekko i pokręciła głową.
Nie mam pojecia. powiedziała krótko, wbijajac wzrok w herbatę.

Polly, wciaz w stanie ciezkiego zachwytu, powiedziala glosem tepej blondymki:
Boze, chcę takiego faceta na wyłaczność.

Scheat

A powiecie mi kto i dlaczego wysadził sobie w powietrze jaskinie?
Spytała patrząc karcąco na Polly.

Sal

Claire spojrzała z zaskoczeniem na Florence.
Jak to - wysadził jaskinie? spytała, rzucając spojrzenia to Polly, do Flor.

Polly westchnęła.
Luke przybył, powiedział, ze porwali naszego ukochanego rockmana i zagłodza go na pieprzoną smierć, jesli nie zayspiemy jaksin. Zayspalismy, jak grzeczne dzieci, wtedy wypada z dzungli Charlie, niczym Czerwony Kapturek, w podskokach i skowronkach. Reasumujac - Inny wcisnęli nam pieprzony kit i podpuscili do zasypania jaskin. Amen.
Podniosła łyżke z zupą do ust, po czym westchnęła z lubością.
Boze, widzialyscie, jakie ten Murphy ma tyłek? spytała, z typowo kobiecym wdziękiem przeskakujac z tematu porwania na męskie dupy.

Scheat

Flor przetrawiła właśnie pierwszą wiadomość, kiedy Polly zmieniła temat.
Kobieto, widziałam, wspaniały, ale powiedz mi, o co chodzi, jak zasypaliście jaskinie!? Marnowaliście dynamit, po co?

Sal

Kombinacja słów 'Charlie', 'porwanie' i 'smierc' w jednym zdaniu sprawiła, że Claire zrobiła sie nienaturalnie blada.

Bo Luke postawił pieprzone ultimatum - albo zasypiamy jaskiniowe miasteczko, alb Charlie robi pa=pa. powiedziała szybko.
Przez chwile milczała, by w koncu rzucic kolejną uwagę na temat Murhpy'ego:
Boże, on wygląda jak chodzacy seks.

Scheat

Flor nie zrozumiała
Luke? Naprawde tak myślisz? zamyśliła się
Claire na pewno dobrze się czujesz?