Gra LOST RPG

Sol

- Tylko po drodze uważaj na różne lalki i linki - zakpił, pijąc do tego, co wcześniej powiedziała Scar.

Nina

Wpadanie w pułapki w dobrym towarzystwie bywa nawet przyjemne. rzuciła w przestrzeń.

Sol

- Bywa, dlatego Sawyerowi radzimy wpadanie w pojedynkę i najlepiej tak daleko od naszej części plaży, żeby od razu złapali go Inni.

Nina

Usiadła przy stole, mając nadzieję ze Sawyer zaraz sobie pójdzie.
Nie mamy takiego szczęścia. powiedziała do Scar, kompletnie ignorując obecność osoby, o której rozmawiają.

Sol

Zagryzła wargę i pokręciła głową z uśmiechem.
- Wszystko da się zorganizować. Sawyer za odpowiednią zapłatą dałby się złapać, prawda? - zapytała, nie wiedząc nawet, że mówienie o Sawyerze i zapłacie w tym momencie nie jest najlepszym wyjściem.
- Musiałabyś mieć bardzo dużo do zaoferowania - odparł zjadliwie.
- Coś wymyślę - obiecała, wstając od stołu. - A tymczasem zostawiam was, bo chyba mi się facet utopił pod prysznicem. Talerze są jeszcze potrzebne. Szklanki zresztą też.

[wychodzi Scarlett]

Nina

Obrzuciła go najbardziej mordrczym spojrzeniem na jakie ją było stać, zgromiła wzrokiem plecy Scarlett za to, że zostawiła ją samą i czekała, aż Sawyer sobie pójdzie, żeby napić się kawy bez oblewania i krztuszenia. Obracała w dłoni łyżeczkę, stukając nią miarowo o stół.

Sol

- Wyglądasz kwitnąco - przyznał.

Nina

Polecam spacery. mruknęła w odpowiedzi. Przy odrobinie szczęscia złapiesz się w jakąs pułapkę. dodała, trąc policzek.

Sol

- Myślę, że się obejdzie - stwierdził.

Nina

Zajebiście. mruknęła bez entuzjazmu, z niewyjasnionych powodów kopiąc pietą w nogę krzesła, na którym siedziała. Słyszałam, że ktoś potrzebuje cię w salonie.

Sol

- To ma pecha, bo ja się do salonu nie wybieram.

Nina

W łazience? próbowała dalej, próbując pozbyć się Sawyera z kuchni.

Sol

- Nie chce mi się stąd ruszać w ogóle.

Nina

Zmrużyła oczy i bez słowa wstała, aby zaparzyć sobie nową kawę, która miała zamiar potem wypić chociażby w łazience.

Sol

A Sawyer tylko zaśmiał się kpiąco.