Gra LOST RPG

Sol

Przykucnął obok niej i nic nie mówił, dając jej czas na dojście do siebie.

Troyon

Odetchnęła głęboko i spojrzała na Sama wielkimi, smutnymi oczami.*
-Dziękuję. - powiedziała cicho.

*prawie jak kot ze shreka xD

Sol

Uśmiechnął się do niej łagodnie i rzucił coś w stylu pokrzepiającego spojrzenia.

Troyon

-Jestem głupia. - mruknęła w przypływie samokrytyki.

Sol

- Daj spokój - zaoponował łagodnym głosem.

Troyon

-Nie. Naprawdę. To była najgłupsza rzecz jaką zrobiłam. Przynajmniej na tej wyspie. - powiedziała i westchnęła.

Sol

- Każdy robi jakieś - uśmiechnął się lekko i usiadł obok niej. - Przynajmniej teraz jesteś na czysto. Już nie będzie mógł cię tym dręczyć.

Troyon

-Sam... - zaczęła i urwała, myśląc sobie, że to bez sensu obarczać chłopaka jej debilnymi problemami.

Sol

- Tak? - zapytał, tym samym łagodnym tonem, który zapewne sprawiłby, że gdyby Sam zdecydował się na karierę psychologa, to kolejki przed jego gabinetem ciągnęłyby się przez kilka sąsiednich stanów.

Troyon

-Dzięki. Naprawdę. - powiedziała wymijająco. - Lepiej stąd pójdę zanim Sawyer postanowi opuścić kuchnię...

Sol

- Spacer na plażę? - zaproponował?

Troyon

-Nie chcę ci zawracać głowy. - powiedziała i podniosła się z podłogi.

Sol

- To żaden problem - zapewnił, podnosząc się również.

Troyon

-Dlaczego nie mogę się całować z facetami takimi jak ty... - mruknęła w ramach luźnej refleksji i ruszyła wolno w stronę wyjścia z bunkra.

Sol

- Bo faceci tacy jak ja zazwyczaj nie traktują pocałunku jako warunku umowy? - odpowiedział wesoło, ruszając za nią.