Gra LOST RPG

Troyon

-Wobec tego nie powinno cię to martwić, Dean. Skoro opowie mi kłamstwa, nie będę zdobywać punktów. - przekrzywiła zabawnie głowę i zmęczona zadzieraniem głowy, by na nich spoglądać podniosła się z podłogi.

Sol

- A ponieważ nie opowiem, możesz się przygotować na przegraną, stary.

Nina

Szturchnął go w ramię, z braterskiej miłości, oczywiscie.
Proponuję iść do tej kuchni. zmienił temat, uśmiechajac się szeroko.

Troyon

-Sam, to złap mnie gdzieś później. Pogawędzimy sobie. - uśmiechnęła się słodko i rzuciła znaczące spojrzenie Deanowi.

Sol

- Pewnie - odparł z uśmiechem. - To jest na przykład taktyka "spadam stąd, zanim powie coś jeszcze" - powiedział, mając na myśli zachowanie Deana.

Nina

Sammy, my też sobie pogawędzimy później. uniósł brwi wysoko.

Troyon

Zaśmiała się i pokręciła głową.
-Jesteście niemożliwi. - powiedziała wesoło.

Nina

[przetacza się: Nina]
Znów się przetoczyła, nie patrząc po drodze na nic, ani na nikogo.

Zerknął na Ninę i spojrzał ponownie na Troy.
Wydaje ci się. wzruszył ramionami.

Sol

- Nie wydaje ci się.

Troyon

Spoglądała to na jednego, to na drugiego, z szerokim uśmiechem na ustach.
-Punkt Dean, za duet z Sammy'm. - powiedziała wreszcie.

Nina

Przyłożył dłoń do piersi i skłonił sie lekko.
Pięć - cztery. I proponuję iść na to sniadanie. Sammy, dam ci nawet fory i będziesz mógł zjeść jedną kanapkę.

Sol

- Jeśli tak stawiasz sprawę, wychodzi na to, że muszę skorzystać. - Uśmiechnął się do Troyon i wszedł do kuchni.

[wychodzi sammy]

Nina

Pamiętaj, nie wierz mu za bardzo. puścił oko do Troy, uśmiechnął się i wyszedł za bratem do kuchni.
[wychodzi: Dean]

Troyon

Zaśmiała się znów i ponownie usiadła na podłodze, żałując że nie ma papierosów.

Sol

[przelotem scar]

- O, cześć Troy - powiedziała, nie zatrzymując się jednak i nie zwalniając kroku. Musiała szybko dojść do namiotu.